Mężczyzna podpalił się pod kancelarią Tuska

Mężczyzna podpalił się pod kancelarią Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mężczyzna został przewieziony do szpitala (fot. Pawel998 (Taken while driving) [CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0) or GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)], via Wikimedia Commons
Około godziny 11:15 przed siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów podpalił się mężczyzna - podaje TVN Warszawa.
56-latek trafił już do szpitala.  Na razie nie są znane motywy jego działania. Nie miał przy sobie żadnych transparentów czy listu, które wskazywałyby czemu targnął się na swoje życie.

Jak relacjonują świadkowie mężczyzna usiadł na ławce, wyjął z torby butelkę i oblał się łatwopalnym płynem.

Jeden ze związkowców, którzy od kilku dni prowadzą protest przed KPRM powiedział w rozmowie z RMF FM, że 56-latek zanim się podpalił skarżył się na rząd. - Jak pochodnia, jak żywa pochodnia. Przylecieli z kocem, wszyscy żeśmy go przycisnęli własnym ciałem, tym kocem do ziemi, przydusili... Resztę przejęła od nas ochrona - relacjonował mężczyzna.

Mariusz Mrozek z komendy stołecznej policji powiedział w rozmowie z Radiem Zet, że mężczyzna nie mieszka w Warszawie.

Do podobnego zdarzenia doszło we wrześniu 2011 roku. Wtedy także mężczyzna podpalił się przed kancelarią premiera. Zostawił list adresowany do szefa rządu. Mężczyznę uratowali wtedy funkcjonariusze BOR.

ja, TVN Warszawa