W letniej ramówce TVP nie ma programu "Jan Pospieszalski: Bliżej" co oburza przedstawicieli Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Kielcach. "Zastanawiamy się, czy to jeszcze Polska, czy już Białoruś?" - piszą przedstawiciele Ruchu. A TVP tłumaczy, że w wakacje z ramówki znikają też inne programy publicystyczne. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
"Nie ma ani słowa prawdy w stwierdzeniach, że program Jana Pospieszalskiego zdjęto z anteny »niepostrzeżenie i ze względów światopoglądowych«. Doszukiwanie się tego rodzaju przesłanek dla decyzji o charakterze sezonowym, podyktowanej głównie potrzebami nowej, letniej ramówki wynika albo ze złej woli, albo zwykłej niewiedzy” - odpowiada na zarzuty TVP. "Każdy, kto choć trochę interesuje się telewizją, zdaje sobie sprawę, że letnia ramówka rządzi się swymi prawami - gatunki poważne, takie jak publicystyka, ustępują na ten czas miejsca gatunkom lżejszym, bardziej współgrającym z nastrojami wakacyjnymi" - czytamy w komunikacie telewizji publicznej.
arb, "Gazeta Wyborcza"
arb, "Gazeta Wyborcza"