Alarmy bombowe w Polsce: jest pierwsze zatrzymanie

Alarmy bombowe w Polsce: jest pierwsze zatrzymanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartłomiej Sienkiewicz (fot. KRZYSZTOF BURSKI / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że w sprawie fałszywych alarmów bombowych w 22 placówkach publicznych (m.in. szpitalach i prokuraturach) zatrzymano już pierwszą osobę. - Zatrzymany to jeszcze nie jest podejrzany - zaznaczył szef MSW.
- Znalezienie sprawców tego zamieszania jest dla nas absolutnym priorytetem. Jesteśmy na dobrym tropie - podkreślił szef MSW. Bartłomiej Sienkiewicz dodał, że komendant główny policji zapewnił go, iż w sprawie dojdzie do dalszych zatrzymań. Minister nie chciał ujawnić żadnych informacji na temat tożsamości zatrzymanej osoby, ani tego, czy o fałszywe alarmy podejrzewa się jakąś grupę. - Nie znam tego pana osobiście - powiedział jedynie Sienkiewicz o zatrzymanym.

25 czerwca w całym kraju doszło do serii ewakuacji budynków pożytku publicznego. Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski poinformował, że do różnych instytucji w całym kraju wysłano w sumie kilkadziesiąt maili . W wiadomościach straszono, że do eksplozji może dojść w południe. W kilkudziesięciu placówkach w Polsce, m.in. w szpitalach i sądach czy budynkach prokuratur zarządzono ewakuacje.

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że ma nadzieje, że finał tej sprawy będzie w sądzie. - Możemy powiedzieć, że nie ma zagrożenia życia i zdrowia osób przebywających w tych instytucjach, czyli alarmy te okazują się fałszywe - dodał minister. Z informacji portalu tvn24.pl wynika, że  e-maile z informacją o zagrożeniu bombowym rozsyłała grupa "Anonimo".

arb, Polsat News