Obecnie na polskim rynku działa ok. 300 niepublicznych uczelni wyższych. W związku z nadciągającym niżem demograficznym przetrwać może jedynie ok. 50 najlepszych - twierdzą eksperci cytowani przez "Gazetę Wyborczą".
Obecnie 24 uczelnie niepubliczne znajdują się w stanie likwidacji. - Nie wszyscy ich studenci mają zapewnione komfortowe warunki do dalszej nauki - przyznaje Piotr Müller, przewodniczący Parlamentu Studentów RP. - Dostajemy skargi na to, że przy fuzjach uczelni zmusza się studentów do zmiany kierunków, np. ze stosunków międzynarodowych na politologię, bo akurat ten prowadzi nowy właściciel. Ale największym kłopotem jest zmiana trybu studiów, przede wszystkim z dziennych na zaoczne, bo dzienne przestały się uczelniom opłacać. Studenci bywają też przenoszeni do ośrodków akademickich oddalonych o nawet 100 km - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Upadków i fuzji uczelni niepublicznych będzie coraz więcej. Z raportu przygotowanego przez Instytut Sokratesa wynika, że do 2020 roku liczba studentów w Polsce może się zmniejszyć nawet o 800 tysięcy. Według ekspertów Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" najpierw upadną te uczelnie niepubliczne, które mają mniej niż tysiąc słuchaczy, a do 2025 roku na rynku zostanie 50 najlepszych placówek niepublicznych.
"Gazeta Wyborcza", arb
Upadków i fuzji uczelni niepublicznych będzie coraz więcej. Z raportu przygotowanego przez Instytut Sokratesa wynika, że do 2020 roku liczba studentów w Polsce może się zmniejszyć nawet o 800 tysięcy. Według ekspertów Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" najpierw upadną te uczelnie niepubliczne, które mają mniej niż tysiąc słuchaczy, a do 2025 roku na rynku zostanie 50 najlepszych placówek niepublicznych.
"Gazeta Wyborcza", arb