Po zgłoszeniu złożonym w prokuraturze przez posła Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Jaworskiego oraz radnego tego ugrupowania Karola Koralewskiego, śledczy sprawdzą czy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie przekroczył swoich uprawnień.
Sprawa, którą zajmie się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku dotyczy ogłoszenia konkursu na zarządcę szkoły w Kokoszkach. Zdaniem rzecznika prezydenta, nie doszło do naruszenia regulaminu.
- Mimo że jeden z oferentów nie złożył wszystkich wymaganych dokumentów to konkurs nie został wstrzymany – mówi Andrzej Jaworski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Uważa także, że powinno być więcej ogłoszeń o samym konkursie. - Budynku za kilkadziesiąt milionów złotych nie można traktować tak jak innych lokali usługowych w mieście. A tutaj tylko pojawiło się ogłoszenie na tablicy i jeden tekst w prasie – dodaje.
W przyszłym tygodniu Jaworski i Koralewski zostaną przesłuchani w tej sprawie. Pismo w sprawie prowadzenia sprawy także również na biurko wojewody pomorskiego.
Zawiadomienie o możliwych nieprawidłowościach w sprawie konkursu na zarządcę szkoły w Kokoszkach wpłynęło 12 lutego br. do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Gdańsku. – Przekazaliśmy je do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, bo nie mamy uprawnień śledczych. Nie prowadzimy działań w tej sprawie – powiedział Jacek Dobrzyński, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
TVN24 Pomorze, ml
- Mimo że jeden z oferentów nie złożył wszystkich wymaganych dokumentów to konkurs nie został wstrzymany – mówi Andrzej Jaworski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Uważa także, że powinno być więcej ogłoszeń o samym konkursie. - Budynku za kilkadziesiąt milionów złotych nie można traktować tak jak innych lokali usługowych w mieście. A tutaj tylko pojawiło się ogłoszenie na tablicy i jeden tekst w prasie – dodaje.
W przyszłym tygodniu Jaworski i Koralewski zostaną przesłuchani w tej sprawie. Pismo w sprawie prowadzenia sprawy także również na biurko wojewody pomorskiego.
Zawiadomienie o możliwych nieprawidłowościach w sprawie konkursu na zarządcę szkoły w Kokoszkach wpłynęło 12 lutego br. do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Gdańsku. – Przekazaliśmy je do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, bo nie mamy uprawnień śledczych. Nie prowadzimy działań w tej sprawie – powiedział Jacek Dobrzyński, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
TVN24 Pomorze, ml