Niekończący się proces

Niekończący się proces

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Apelacyjny w Warszawie ponownie zajmie się pozwem Aleksandra Kwaśniewskiego przeciwko "Życiu" za sugestię jego rzekomych kontaktów z oficerem wywiadu ZSRR i Rosji.
Sąd Najwyższy rozpoznał w środę kasację wyroku nakazującego dziennikowi "Życie" przeprosiny prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego za  sugestię jego rzekomych kontaktów z Ałganowem. Postanowił uchylić wyrok II instancji podtrzymujący nakaz przeprosin prezydenta i  nakazał SA ponowne rozpatrzenie sprawy w postępowaniu odwoławczym.

W sierpniu 1997 r. (nieistniejące już) "Życie" napisało, że  między 5 a 15 sierpnia 1994 r. Kwaśniewski, ówczesny lider SLD, spędzał wakacje z Ałganowem w ośrodku "Rybitwa" w Cetniewie. Gazeta powoływała się na świadków oraz rachunki Kwaśniewskiego i  Ałganowa za pobyt. Kwaśniewski pozwał gazetę do sądu - był to  pierwszy w Polsce proces cywilny wytoczony prasie przez urzędującego prezydenta.

W maju 2000 r., po procesie, w czasie którego część świadków "Życia" zeznała inaczej niż wcześniej opowiadała dziennikarzom, Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok korzystny dla prezydenta.

Sąd uznał, że reporterzy, dochowując staranności na etapie zbierania informacji, nie dochowali rzetelności i  odpowiedzialności za słowo przy pisaniu tekstu. Zdaniem sądu, informacje, jakimi dysponowali, nie dawały podstaw do napisania, że między 5 a 15 sierpnia (gdy w Cetniewie był Ałganow) przebywał tam Kwaśniewski (prezydent przedstawił dokumenty świadczące, że  choć w tym czasie w Cetniewie miał wykupiony pokój, to naprawdę przebywał gdzie indziej - w Warszawie i za granicą).

Przegrywając proces w I instancji, gazeta nie musiała jednak wpłacać 2,5 mln zł dla powodzian, jak chciał prezydent.

W lutym 2001 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację "Życia" i utrzymał nakaz przeprosin Kwaśniewskiego. Uznał jednak, że gazeta nie musi przepraszać za zdjęcia z artykułu i podpis pod  nimi (były to zdjęcia Kwaśniewskiego i Ałganowa, podpisane "koledzy z plaży"). W pozostałej - zasadniczej - części Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok Sądu Okręgowego.

Jesienią 2001 r. "Życie" złożyło w SN kasację. Pozwani argumentowali m.in., że sądy obu instancji naruszyły prawo - nie  przesłuchały części wnioskowanych świadków. Sporą część wniosku o  kasację stanowią orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, dotyczące prawa prasy do krytyki i ograniczania prawa do prywatności osób publicznych.

sg, pap