Śmiertelna kula bandyty (aktl.)

Śmiertelna kula bandyty (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
23-letni policjant został zastrzelony w nocnym pościgu za bandytami, którzy napadli na mieszkanie w Będzinie (woj. śląskie). Szuka ich cała śląska policja.
Tragedia rozegrała się krótko po pierwszej w nocy. Będzińska policja została powiadomiona o najściu na dom przy ul. Krakowskiej, poza centrum miasta. Na miejsce pojechał policyjny patrol - dwóch policjantów oraz przewodnik z psem.

"Patrol nie dojechał jeszcze na miejsce interwencji, kiedy otrzymał wiadomość, że sprawcy najścia opuścili już mieszkanie. Chwilę później policjanci zobaczyli idących ulicą dwóch mężczyzn, których chcieli wylegitymować, podejrzewając, że mogą mieć związek ze zgłoszonym zdarzeniem. Ci rzucili się do ucieczki. Nie  przesądzamy, czy rzeczywiście mieli oni związek z najściem" -  relacjonuje kom. Olejniczak.

W pościg za mężczyznami ruszył policjant oraz przewodnik z  psem policyjnym, który złapał trop przestępców. Drugi policjant pozostał w radiowozie i utrzymywał łączność z komendą; usiłował też odciąć sprawcom drogę ucieczki.

Bandyci uciekli w kierunku pobliskich ogródków i nieużytków. Kilkaset metrów dalej, z tyłu budynków, wywiązała się strzelanina. Trudno dokładnie odtworzyć jej przebieg. Było ciemno, widoczność utrudniały też gęste krzaki. Policjanci byli już bardzo blisko sprawców; pies złapał nawet jednego z nich za nogę.

Zastrzelony policjant miał w ręku pistolet, z którego wcześniej oddał co najmniej dwa strzały. Wystrzelona przez jednego z bandytów kula zmasakrowała głowę policjanta. "Kula trafiła centralnie w głowę. Trudno uwierzyć, aby  przypadkowy strzał był tak precyzyjny. Wiele wskazuje na to, że  sprawca mierzył do policjanta" - ocenił kom. Olejniczak.

Policja bada, z jakiej broni padł strzał oraz zabezpiecza wszystkie ślady na miejscu zdarzenia. Przeprowadzona będzie też sekcja zwłok zabitego policjanta. Przewodnik towarzyszącego policjantom psa jest w szoku. Opieką otoczyli go policyjni psychologowie.

Na razie policjanci nie udzielają szczegółowych informacji na  temat domniemanych sprawców zabójstwa, tłumacząc to obawą przed ich spłoszeniem ani o przebiegu najścia na  mieszkanie.

Policjanci mają też relację właściciela mieszkania, który prosił o policyjną interwencję, oraz podane przez niego rysopisy mężczyzn, którzy dokonali najścia na jego mieszkanie. Nie ma jednak stuprocentowej pewności, że to ci sami, którzy strzelali do policjantów.

Mieszkańcy okolicznych domów w rozmowach z reporterami mówili, że nie widzieli zajścia. Większość z nich obudziła się dopiero, kiedy na miejsce przyjechały policyjne ekipy. Ulica, gdzie doszło do tragedii, nie cieszy się dobrą sławą w mieście. Dominują tam stare, niewielkie domy; wokół są z reguły zaniedbane ogródki, nieużytki i budynki gospodarcze.

Zastrzelony policjant to starszy posterunkowy ze służby patrolowej Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. W policji pracował od czterech lat. Był kawalerem.

To trzeci w tym roku funkcjonariusz policji, który zginął w trakcie pełnienia służby. Dwaj pozostali zginęli w marcu tego roku podczas policyjnej akcji w Magdalence koło Warszawy. Podkom. Dariusz Marciniak z zarządu bojowego Centralnego Biura Śledczego zginął w akcji, a naczelnik wydziału bojowego biura nadkom. Marian Szczucki zmarł po  kilku dniach w wyniku odniesionych ran.

Według danych Komendy Głównej Policji, od 1990 roku, kiedy powstała policja, do niedzielnej śmierci funkcjonariusza z Będzina włącznie, podczas służby zginęło 92 policjantów - w tym roku 3, w  2002 - 8, w 2001 - 4, w 2000 - 5. Najwięcej - 13 funkcjonariuszy -  zginęło w roku 1998, rok wcześniej 11. Co roku podczas pełnienia swoich obowiązków zostaje rannych ok. 450 policjantów.

em, pap