Lech Kaczyński przed sądem (aktl.)

Lech Kaczyński przed sądem (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Od nowa zaczął się proces prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, oskarżonego w trybie prywatnym o zniesławienie przez b. szefa gabinetu prezydenta Lecha Wałęsy Mieczysława Wachowskiego. Grozi za to kara do 2 lat więzienia.
Powodem takiej decyzji warszawskiego sądu rejonowego jest choroba jednego z ławników, którego musiał zastąpić nowy. W takiej sytuacji cały proces musi zacząć się od nowa.

W 2001 r. w Radiu Zet Kaczyński twierdząco odpowiedział na  pytanie, czy zgadza się ze swym bratem, który nazwał Wachowskiego wielokrotnym przestępcą, a Wałęsie zarzucił, że dopuszczał się przestępstw. Wałęsa i Wachowski wytoczyli za to Kaczyńskiemu procesy karny i cywilny. Sprawę cywilną wygrali, ale Kaczyński powiedział, że ich nie przeprosi - mimo wyroku Sądu Najwyższego.

Jesienią 2004 r. w procesie karnym doszło do ugody - Kaczyński przeprosił Wałęsę, który wycofał oskarżenie. Zarazem Kaczyński zapowiedział, że woli się wycofać z życia politycznego, niż przeprosić "takiego człowieka jak Wachowski". Przegrana Kaczyńskiego w sprawie karnej mogłaby oznaczać dla niego utratę stanowiska prezydenta Warszawy.

Dziś, przed sądem Lech Kaczyński powtórzył, że jego stwierdzenie z 2001 r., iż Wachowski to wielokrotny przestępca - które było powodem tego procesu - jest prawdziwe.

Kaczyński wymieniał przed sądem, jak twierdził, przestępstwa Wachowskiego: "wyłudzenie domu w Gdyni za mniejszą cenę niż  umówiona", "zabór części darów, które przychodziły do domu Wałęsów w 1982 r.", "działania w firmie wulkanizacyjnej z lat 80.", "wyłudzenie łapówki od krewnego pani Wałęsowej", "próba wyłudzenia od bogatego Amerykanina polskiego pochodzenia, gdy Wałęsa był już prezydentem". Kaczyński przytoczył także fakt, gdy w 1991 r. podczas wizyty prezydenta Wałęsy w Brukseli Wachowski miał wyrwać z rąk Kaczyńskiego tekst wystąpienia Wałęsy w NATO i wykreślić z  niego zdania o wycofaniu wojsk radzieckich z Polski.

Kaczyński oświadczył, że Wachowski popełnił także czyny, o  których nie może on mówić na jawnej rozprawie, wobec czego sąd utajnił tę część rozprawy.

W przerwie procesu Wachowski powiedział, że te zarzuty słyszy od  Kaczyńskiego już kolejny raz i że są one nieprawdziwe.

ks, pap