Kaczyński za państwem socjalnym

Kaczyński za państwem socjalnym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według kandydata PiS na prezydenta Lecha Kaczyńskiego, głównym zadaniem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa osobistego i socjalnego.
Jego zdaniem, w ostatnich latach ta sfera zadań państwa została znacznie zredukowana.

Kaczyński powiedział podczas wykładu z cyklu "O  naprawie Rzeczpospolitej" w Fundacji im. Batorego, że obecny poziom bezpieczeństwa socjalnego obywateli to minimum.

Polityk powtórzył, że PiS chce "zaktywizować walkę ze zjawiskami korupcyjnymi". "Przy obecnym stopniu nasilenia pewnych procesów jest to przynajmniej w najbliższych latach absolutna konieczność. Ta walka wymaga również powołania pewnych elitarnych instytucji, które jej będą służyć" - zaznaczył.

Wśród nich wymienił Urząd Antykorupcyjny oraz Komisję Prawdy i  Sprawiedliwości. "Urząd Antykorupcyjny będzie rodzajem służby specjalnej, pierwszą formacją służb specjalnych budowaną w III RP, nie w oparciu o fundamenty służb peerelowskich" - wyjaśnił kandydat PiS na prezydenta.

"Urząd Antykorupcyjny nie ma w pełni zastąpić zadań organów o  charakterze policyjnym, ABW raczej tak" - dodał. Podkreślił też, że Komisja Prawdy i Sprawiedliwości nie ma mieć uprawnień prokuratury ani sądów.

Jak podkreślił, Komisja będzie mogła prowadzić działania o  charakterze śledczym, ale materiały, które uzyska, muszą być przekazane prokuraturze. Dodał, że komisja ma być "nastawiona na  ostatnie kilkanaście lat".

Kandydat na prezydenta przypomniał również, że PiS będzie dążyć do zmiany konstytucji, w tym zmiany uprawnień prezydenta. "Prezydent będzie w nowej konstytucji osobą zarówno o pozycji silniejszej w niektórych sytuacjach, jak i słabszej w innych". Dodał, że z 30 obecnych prerogatyw prezydenta, pozostanie zaledwie 15.

Kandydat na prezydenta Prawa i  Sprawiedliwości Lech Kaczyński powiedział, że  główny rywal PiS - Platforma Obywatelska proponuje nieznany w  Europie "liberalny eksperyment", zakładający m.in. odejście od  solidarności społecznej.

Kaczyński podkreślił, że jego partia nie kwestionuje zasad liberalnych, na których opierają się zachodnie społeczeństwa, zakładających m.in. szeroki zakres wolności obywatelskich, politycznych i ekonomicznych. Podkreślił jednak, że we wszystkich państwach liberalnych istnieje obecnie "szeroki zakres zinstytucjonalizowanej solidarności", od której odejście - jego zdaniem - proponuje PO.

Według Kaczyńskiego, świadczą o tym zapowiedzi Platformy wprowadzenia podatku liniowego i "stopniowego znoszenia przymusowych ubezpieczeń społecznych". "To jest eksperyment bardzo daleko idący, on całkowicie inaczej ustawia między obywatelami i  relacje między społeczeństwem a państwem" - przestrzegał kandydat. Zaznaczył, że jest to model nieznany w Europie, jak również nieznany "w szerokim zakresie w USA".

ss, pap