Orbitowski dla „Wprost”: Żyjemy w kraju pełnym niewidzialnych krzywd

Orbitowski dla „Wprost”: Żyjemy w kraju pełnym niewidzialnych krzywd

Pies w schronisku, zdjęcie ilustracyjne
Pies w schronisku, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Margarita Kosior
Portal „Noizz" opublikował artykuł Eweliny Kołodziej o losach zwierząt w wakacje. Wnioski, które z niego płyną, określiłbym jako przerażające. Ze swojej młodości pamiętam historie o psach pozostawianych w lesie, ponieważ opiekunowie wyjeżdżali na wakacje. Dziś prowadzą psy do weterynarza w nadziei, że ten je uśpi.

Mój ojciec, rocznik 1940 opowiadał mi historię ze swojej młodości. Razem z kolegą spędzał wakacje na wsi. Miał może 10 lat. Pobliski gospodarz trzymał psa przy budzie, na łańcuchu. Nazwijmy go Pikusiem i załóżmy, że był nieszczęśliwym, przyjacielskim zwierzęciem. Na wakacjach tato z kolegą znaleźli innego psa, szczenię. Pomyśleli, że zaniosą je do tego gospodarza, skoro ten tak lubi zwierzęta. Ma jednego pieska, przygarnie i drugiego. Gospodarz, owszem przyjął szczenię, następnie ciosem w głowę zabił Pikusia, wyrzucił trupa, a szczeniakowi nałożył obrożę z łańcuchem zabitego.

Ojciec był człowiekiem wyjątkowej wrażliwości i opowiadał mi tę historię wielokrotnie, wstrząśnięty, jakby zdarzyła się wczoraj, a nie 60 lat wcześniej.

Nic się nie zmieniło.

Źródło: Wprost