Swoją decyzję odnośnie ewentualnego uczestnictwa na uroczystościach w Izraelu Andrzej Duda ogłosił we wtorek 7 stycznia. – Jako przedstawiciel Rzeczypospolitej otrzymałem zaproszenie na te uroczystości w Jerozolimie, ale oprócz tego zaproszenia jednoznacznie wynikało z niego, także z kontekstu sytuacji, że nie przewiduje się wystąpienia prezydenta RP – wyjaśniał prezydent. Prezydent podkreślił, że drogami dyplomatycznymi strona polska przekazała wolę zabrania głosu przez prezydenta. – Nie spotkało się to z pozytywną odpowiedzią organizatorów. Moja decyzja była w związku z tym jednoznaczna – wskazał Andrzej Duda, informując, że nie poleci do Jerozolimy.
– Rozmawialiśmy o najbliższych obchodach rocznicy wyzwolenia obozu niemieckiego Auschwitz-Birkenau. Mogę powiedzieć bardzo jasno, że strona amerykańska negatywnie odebrała decyzję organizatorów konferencji w Jerozolimie o niedopuszczeniu do głosu Andrzeja Dudy. W pełni rozumie decyzję polskiego prezydenta o tym, żeby nie brać udziału w tych uroczystościach - powiedział w Waszyngtonie Krzysztof Szczerski. Szef gabinetu prezydenta dodał, że „strona amerykańska uważa, że to zła decyzja ze strony organizatorów, żeby polskiego głosu tam nie było i bardzo wyraźnie wyraża swoje niezadowolenie z takiego kształtu obchodów rocznicy dnia Holokaustu w Jerozolimie”.
Delegacja USA w Auschwitz
Krzysztof Szczerski poinformował również, że 27 stycznia w Auschwitz pojawi się wysokiej rangi delegacja amerykańska. - Będzie jej przewodził sekretarz skarbu, co jest istotnym sygnałem o tym, że strona amerykańska także przywiązuje dużą wagę do tych obchodów, które będą miały miejsce w Polsce. Myślę, że także będziemy mogli spodziewać się dobrego wystąpienia wiceprezydenta Pence’a w Jerozolimie podczas obchodów tam organizowanych – dodał prezydencki minister.
Czytaj też:
Kto przyjedzie na 75. rocznicę wyzwolenia Auschwitz? Podano listę delegacji państwowych