Onet: Mariusz Kamiński mógł wiedzieć o włamaniach na skrzynki polityków

Onet: Mariusz Kamiński mógł wiedzieć o włamaniach na skrzynki polityków

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Trwa wyjaśnianie zdarzeń, które złożyły się na całość znaną opinii publicznej jako afera mailowa. Onet wskazuje, że szef MSWiA mógł mieć wiedzę na ten temat, a nawet alarmować rząd o możliwych atakach.

Minął blisko miesiąc od momentu, gdy media zaczęły nagłaśniać aferę mailową. Jak dotąd nikt z rządu nie potwierdził, czy prywatne maile, publikowane w komunikatorze Telegram, są prawdziwe. Dotychczas pojawiały się tam głównie maile z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka, choć jak twierdzą służby spośród 4350 przejętych czasowo skrzynek pocztowych co najmniej 100 należy do funkcjonariuszy publicznych.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ogłosiła, że cała sprawa to efekt ataku hakerskiego, dokonanego przez grupę UNC1151, której działania łączone są z rosyjskimi służbami specjalnymi.

Onet: Mariusz Kamiński mógł wiedzieć o włamaniach na skrzynki

Andrzej Gajcy opisał na łamach Onetu swoje ustalenia w tej sprawie. Jak twierdzi dziennikarz, o tym, że doszło do włamań m.in. na konto Michała Dworczyka, mógł wiedzieć od miesięcy Mariusz Kamiński, szef MSWiA i minister koordynator ds. służb specjalnych.

„Jak twierdzą źródła Onetu do Kamińskiego już pod koniec ub.r. miały spływać informacje od służb o możliwych atakach na skrzynki e-mailowe członków rządu. Zwłaszcza, że w ostatnich miesiącach sam informował o serii ataków hakerskich na konta polityków Zjednoczonej Prawicy” – czytamy.

Onet podkreśla jeszcze jedną rzecz: pod koniec roku 2020 minister Kamiński miał ostrzegać rząd w kwestii korzystania z prywatnych skrzynek. „Kamiński miał nawet ostrzegać pod koniec ub.r. zarówno premiera , jak i innych członków rządu, by przestali używać prywatnych skrzynek do komunikacji służbowej” – czytamy. Gajcy wskazuje na dwa możliwe scenariusze: albo Kamiński został przez rząd zignorowany albo - to już daleko idąca teoria - szef MSWiA mógł ostatecznie pewną wiedzę w tej sprawie zachować dla siebie.

Czytaj też:
Dziennikarze pytali na konferencji o aferę mailową. Pytania były wyciszane

Źródło: Onet.pl