Czarzasty przestanie być szefem Nowej Lewicy? Konflikt w partii narasta

Czarzasty przestanie być szefem Nowej Lewicy? Konflikt w partii narasta

Włodzimierz Czarzasty w ogniu krytyki
Włodzimierz Czarzasty w ogniu krytyki Źródło:Newspix.pl
Konflikty personalne dotykają nie tylko Zjednoczoną Prawicę, ale również Nową Lewicę. Jak donosi Onet, Włodzimierz Czarzasty może stracić stanowisko przewodniczącego partii. Część działaczy i posłów nie zgadza się z polityką prowadzoną przez wicemarszałka Sejmu.

Na sobotę 17 lipca zaplanowano zarząd krajowy Nowej Lewicy. Z informacji Onetu wynika, że podczas posiedzenia może dojść do zmian personalnych, które mogą dotyczyć także Włodzimierza Czarzastego. Jeden z rozmówców portalu podkreśla, że scenariusz, w którym wicemarszałek Sejmu przestanie sprawować funkcję przewodniczącego jest możliwy.

Co politycy zarzucają Czarzastemu?

Konflikt w partii narasta już od jakiegoś czasu. Części polityków nie podobało się porozumienie z Prawem i Sprawiedliwością w sprawie Polskiego ładu. – Nie można zakulisowo, w gabinetach, siadać do stołu z tymi, którzy wypuszczają policję z teleskopowymi pałkami na kobiety na ulicach – powiedział dziennikarzom jeden z posłów. Inni zarzucają , że nie liczy się ze zdaniem parlamentarzystów. Ostry sprzeciw wywołała także decyzja o zawieszeniu europosła Marka Balta, szefa śląskich struktur Nowej Lewicy.

Onet przypomina, że 9 października na kongresie miały zostać wybrane nowe władze po połączeniu Nowej Lewicy z Wiosną. Oba ugrupowania już wcześniej ustaliły, że utworzą dwie frakcje i wybiorą dwóch przewodniczących – po jednym z dawnego SLD i dawnej Wiosny. Każda z frakcji ma na zjeździe liczyć 500 delegatów.

Dyduch: Na lewicy zawsze w nieodpowiednim czasie pojawiają się bunty

– Na lewicy zawsze w nieodpowiednim czasie pojawiają się jakieś bunty bądź zawirowania. Jesteśmy w momencie, gdy Tusk wrócił do polityki, a Zjednoczona Prawica przechodzi poważny kryzys. Zamiast wyciągnąć wnioski z przeszłości, to my się znowu pchamy na rozbicie. I to mi się nie podoba – ocenił poseł Marek Dyduch. – Dzisiaj pójście na konfrontację może doprowadzić do rozbicia klubu parlamentarnego Lewicy. Dlatego chciałbym, żebyśmy usiedli do stołu, wszystko sobie wyjaśnili i ugasili ten pożar. Mogę wystąpić jako negocjator, by zażegnać ten konflikt – dodał.

Według parlamentarzysty problem może być wtedy, gdy grupa buntowników będzie chciała zmienić zasady połączenia z Wiosną i utworzenia więcej niż dwóch frakcji z Czarzastym i Biedroniem na czele, ponieważ taki ruch może doprowadzić do opuszczenia przez Wiosnę klubu Lewicy w Sejmie.

Czytaj też:
Nowy sondaż partyjny: Poparcie dla PiS bez zmian, KO goni rządzących. W Sejmie pięć ugrupowań

Źródło: Onet.pl