Debata w PE o kryzysie na granicy z Białorusią. „Łukaszenka i Putin dzisiaj otwierają szampana”

Debata w PE o kryzysie na granicy z Białorusią. „Łukaszenka i Putin dzisiaj otwierają szampana”

Robert Biedroń
Robert Biedroń Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Sankcje wobec Białorusi, wyrazy wsparcia dla Polski i Litwy, a także wydźwięk humanitarny kryzysu na zewnętrznej granicy UE – to główne wątki debaty, która odbyła się w PE. Beata Kempa dziękowała polskim funkcjonariuszom, a Robert Biedroń krytykował spóźnioną, w jego ocenie, reakcję polskiego rządu. Co powiedzieli inni europosłowie?

W środę 10 listopada w Parlamencie Europejskim odbyła się debata o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. – Jestem Polką, moja ojczyzna jest w przededniu święta narodowego. Jutro obchodzimy 103. rocznicę odzyskania naszej niepodległości. I znowu po tych wielu latach zostaliśmy zaatakowani bardzo brutalnie. Chcę z tego miejsca jeszcze raz podziękować naszym pogranicznikom, funkcjonariuszom policji, wojsku, że strzegą naszych granic, tak jak walczyli o wolną, niepodległą Polskę ich przodkowie – powiedziała Beata Kempa.

– Tak, można być w polityce albo mądrym i roztropnym, albo naiwnym. Wybierajcie. Naiwność będzie bardzo dużo kosztować, również całą UE. Panie wysoki przedstawicielu, mówił pan (…) o pomocy humanitarnej, że będzie pan rozmawiał z Łukaszenką. Ja panu życzę powodzenia – kontynuowała, podkreślając, że Polska wysyłała konwoje humanitarne, które odbijały się od granicy białoruskiej.

Debata w PE o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej

Robert Biedroń krytykował, w jego ocenie, spóźnioną reakcję polskiego rządu. – Łukaszenka i Putin dzisiaj otwierają szampana, patrząc na to, jak nas podzielili. Cieszą się, że polski rząd wpadł w pułapkę zastawioną przez nich. Straciliśmy miesiące, namawiając polski rząd do tego, żeby się opamiętał i zaczął współpracować z UE. Co robił polski rząd? Straszył uchodźcami – powiedział.

– Zamiast pójść po rozum do głowy, to staliście się pożytecznymi idiotami Putina i Łukaszenki. Ale UE, panie komisarzu, też dała się nabrać. Ten dyktator, który przez 26 lat stosuje terror i reżim wobec swoich obywateli, torturuje ludzi. Dzisiaj więźniów politycznych na Białorusi jest więcej niż członków tej izby, więcej niż członków PE. Ludzie umierają, są torturowani, a my jako PE przyjmujemy kolejne rezolucje. A wysoki komisarz udaje, że nas nie słyszy, tak jak podczas tej debaty – kontynuował polityk.

Sankcje wobec Białorusi i Rosji?

Z kolei Zbigniew Kuźmiuk mówił o konieczności wprowadzenia sankcji, które uderzą zarówno w reżim białoruski, jak również w Rosję. – W tej debacie po wielokroć wybrzmiało, że to, co się dzieje na granicy białorusko-polskiej, to jest element wojny hybrydowej, prowadzonej przez reżim Łukaszenki, wspieranej także przez Putina i jego służby. Konieczne są więc rzeczywiste sankcje – na jeden i drugi reżim – powiedział.

– To nie może być tak, że będziemy karali tylko Białoruś. Także tę rękę, która popycha Białoruś do tego rodzaju działań, powinniśmy ukarać. A z tego, co słyszymy UE jest bliska zaakceptowania certyfikacji gazociągu Nord Stream 2, który będzie przecież dostarczał kolejne miliardy euro do budżetu Rosji – kontynuował Zbigniew Kuźmiuk.

Głosy wsparcia. „To nie jest problem Polski, to jest nasz problem”

W czasie debaty pojawiło się wiele głosów wsparcia dla Polski. – To nie jest problem Polski, to jest nasz problem. Polska broni całej Europy. Jeśli nie pomożemy, to nie będziemy mieli przyszłości, ponieważ granica ta stała się przedmiotem szantażu migracyjnego – powiedział François-Xavier Bellamy. – Sytuacja na granicy białoruskiej jest szokująca i musimy być wdzięczni Polsce i Litwie, że stawiają czoła temu hybrydowemu atakowi ze strony Rosji na nasze granice. Jest to atak na naszą Unię – stwierdził z kolei Robert Roos.

Wielu polityków zwracało uwagę na kwestię humanitarną. – Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest przerażająca. Dziewczęta, chłopcy, kobiety są wykorzystywane jako żywe tarcze po to, żeby zdestabilizować . To jest zagrożenie hybrydowe. Możemy powiedzieć, że filary UE drżą. To jest zagrożenie dla naszej wolności, dla naszego pokoju – powiedziała Fabienne Keller. Jednocześnie polityk podkreśliła konieczność wprowadzenia sankcji wobec reżimu Łukaszenki.

– Wykorzystanie migrantów jako broni i bawienie się ich życiem jest godne pożałowania. Pozostawianie ich samym sobie na granicy jest nieludzkie. Potrzeba jasnej reakcji Unii. Dyktatorowi nie może ujść to płazem – podkreślił Jordi Sole.

Czytaj też:
Kryzys na granicy. Relacja migranta: Białoruscy pogranicznicy siłą zmuszają nas, byśmy przedzierali się do Polski