Prezes NBP z cygarem w ręku. Co Adam Glapiński powiedział politykom KO?

Prezes NBP z cygarem w ręku. Co Adam Glapiński powiedział politykom KO?

Dariusz Joński, Barbara Nowacka, Adam Glapiński
Dariusz Joński, Barbara Nowacka, Adam GlapińskiŹródło:X / Dariusz Joński
W Gdyni doszło do nieoczekiwanego spotkania. Posłowie KO Dariusz Joński i Barbara Nowacka wpadli na korzystającego z długiego weekendu prezesa NBP. O czym Adam Glapiński rozmawiał z politykami opozycji?

Podczas długiego weekendu część polityków udała się w podróż po Polsce, aby rozmawiać z Polakami. Dariusz Joński i Barbara Nowacka postawili na Trójmiasto. W trakcie pobytu w Gdyni doszło do niespodziewanego spotkania z szefem NBP. Na zdjęciu, które trafiło do mediów społecznościowych, widać Adama Glapińskiego w koszuli w kratę i luźnych jeansach. W ręku prezes NBP trzyma cygaro.

twitter

O czym Adam Glapiński rozmawiał z politykami KO?

W rozmowie z portalem NaTemat Dariusz Joński zdradził, o czym posłowie Koalicji Obywatelskiej rozmawiali z Adamem Glapińskim. – Jeden z przechodniów powiedział nam, że w restauracji obok odpoczywa prezes . Postanowiliśmy wykorzystać okazję, żeby z nim porozmawiać – tłumaczył polityk KO. – Stwierdziliśmy, że do niego podejdziemy, tym bardziej, że jako Koalicja Obywatelska złożyliśmy dwa ważne projekty ustaw i chcieliśmy dowiedzieć się, jak je ocenia. Dotyczą one m.in zamrożenia WIBOR-u, aby raty kredytów hipotecznych wynosiły tyle, ile w grudniu 2021 roku – dodawał Dariusz Joński.

Na pytanie o zamrożenie rat kredytu Adam Glapiński odparł jedynie, że „na takim rozwiązaniu stracą banki”. – Powiedziałem mu, że banki mają rekordowe zyski, rok do roku to 111 proc., i przecież na to złożyli się Polacy, ale nie chciał tego dalej komentować – relacjonował poseł KO. Pytany o to, kiedy NBP przewiduje spadek inflacji, zadeklarował, że „pod koniec 2022 roku”.

Glapiński a „problemy zwykłych ludzi”

Według Dariusz Jońskiego prezes NBP nie rozumie problemów zwykłych Polaków. – Patrząc na Adama Glapińskiego, który w Gdyni korzystał z uroków pięknej pogody i fantastycznej restauracji, chyba nie do końca rozumie, o czym ludzie mówią, gdy martwią się, że po opłaceniu kredytu, nie stać ich będzie na wakacje z dzieciakami w tym roku. Oni żyją w innym świecie – komentował.

– Nie rozmawialiśmy kurtuazyjnie, od razu przeszliśmy do konkretów. Sam byłem ciekaw, jak skomentuje nasze projekty. Byłem bardzo zdziwiony, że nic nie mówił o ludziach, tylko o bankach. To mi rysuje obraz tego całego rządu – premiera bankstera i tych wszystkich ludzi, dla których dobro banków jest ważniejsze od dobra ludzi – ocenił polityk opozycji.

Czytaj też:
Był „szczaw plus”, teraz mamy „chrust plus”. Jest coś, o czym się nie mówi