Jarosław Kaczyński powiedział o „Kaczorach”. Cała sala wybuchnęła śmiechem

Jarosław Kaczyński powiedział o „Kaczorach”. Cała sala wybuchnęła śmiechem

Jarosław Kaczyński w Koninie
Jarosław Kaczyński w Koninie Źródło: PAP / Tomasz Wojtasik
Podczas spotkania w Koninie Jarosław Kaczyński odniósł się do problemu, z jakim w przeszłości zmagali się mieszkańcy okolic dawnego województwa pilskiego. – W nocy zdarzało mi się przejeżdżać przez gminę, no przykro mówić, która nazywała się Kaczory – powiedział polityk, czym rozbawił ludzi.

Trwa ofensywa terenowa PiS. Jarosław Kaczyński odwiedził w weekend woj. wielkopolskie. W Koninie mówił o potrzebie „uzdrowienia” stosunków w Polsce. Dodał, że „dzieje się wiele rzeczy skandalicznych, niesłychanych i nic nie można zrobić”. – Weźcie państwo Wielkopolskę, ja znam historię, wiem, gdzie była granica zaborów i jaki wpływ ma to po dziś dzień – mówił lider Zjednoczonej Prawicy.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości wspomniał następnie o „hotelu w kształcie zamku” w Stobnicy. – Kiedyś były też na terenie tego województwa, bo to dawne województwo pilskie, Stokłosa, sprawy z tym powiedzmy sobie zapachem. Ja to sam wiem, bo jak w nocy zdarzało mi się przejeżdżać przez gminę, no przykro mówić, która nazywała się Kaczory – powiedział Kaczyński, po czym się zaśmiał.

Jarosław Kaczyński w Koninie. Wspomniał o gminie Kaczory

Razem z politykiem śmiechem wybuchnęli uczestnicy spotkania i rozległy się oklaski. Po krótkiej chwili lider Zjednoczonej Prawicy kontynuował urwany wątek i powiedział, że „trzeba była zamknąć obieg powietrza w samochodzie”. – No i co? Przyjechała telewizja? Ja nie wiem, czy tutaj wśród tych kamer jest TVN. TVN chyba przyjechał i ich „aresztowali”, zabrali im kamery – zaznaczył. Kaczyński nawiązał do tego, że nawet na oczach kamer można „kpić z różnych rzeczy i on nie chce takiej Polski”.

Z problem fetoru, o którym mówił prezes PiS, mieszkańcy Piły i okolic zmagali się przez lata. Na różnym etapie uciążliwe były nieprzyjemne zapachy, które dobiegały z Zakładu Przemysłu Ziemniaczanego i jednego z zakładów zajmującego się utylizacją padliny w Śmiłowie czy pilskiej drukarni, przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego lub spalarni kawy.

Czytaj też:
Problemy z wynajmem sali na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim i antyrządowe protesty. Prezes PiS komentuje

Źródło: WPROST.pl