Koniec sporu na linii Biedroń-Hołownia? „Naprawdę my jesteśmy kumplami”

Koniec sporu na linii Biedroń-Hołownia? „Naprawdę my jesteśmy kumplami”

Robert Biedroń
Robert Biedroń Źródło:PAP / Paweł Supernak
Robert Biedroń stwierdził, że słowne zaczepki ws. przepisów aborcyjnych nie poróżniły go z Szymonem Hołownią. – My jesteśmy kumplami – powiedział w RMF FM. Dodał jednak, że referendum może być przejawem strachu.

W czwartek, 21 grudnia wziął udział w programie „Rozmowa o 7:00” na antenie RMF FM. Zapytany o relacje, jakie łączą go z  zapewnił, że regularnie dochodzi między nimi do spotkań. – Naprawdę my jesteśmy kumplami, jeszcze zanim weszliśmy i ja, i Szymon do polityki, nic nas nie poróżni – wyjaśnił.

Spór na linii Biedroń-Hołownia

Trzy dni wcześniej europoseł Lewicy skrytykował marszałka Sejmu i zarzucił mu „tchórzostwo” w kwestii zmiany przepisów aborcyjnych. – W tej sprawie błądzi. Powinien być może zwrócić się do jakiegoś świętego, żeby go natchnął i oczyścił jego umysł z tych wszystkich zabobonów i jakichś dziwnych rzeczy – powiedział w programie „Onet Rano”.

We wtorek, 19 grudnia Hołownia odpowiedział na jego zaczepkę. – Radzę Robertowi Biedroniowi, by w takich sprawach, gdy ośmiela się coś mi radzić, trochę spuścił z tonu, trochę ograniczył emocje – oświadczył podczas konferencji prasowej w Sejmie.Podkreślił, że chce uniknąć „kolejnej nawalanki politycznej”, a jednocześnie ma nadzieję na to, że współprzewodniczący Nowej Lewicy będzie w stanie powtórzyć te słowa patrząc mu „głęboko w oczy”.

„Kocham Szymona, kocham Polskę 2050”

– Kocham Szymona, kocham Polskę 2050 – zapewnił na antenie RMF FM Biedroń. Dodał jednak, że w ugrupowaniu znajduje się wiele osób, które w sprawie aborcji nie zgadzają się ze zdaniem jego szefa. Stwierdził również, że do referendum uciekają się politycy, którzy „nie mają odwagi”, ponieważ „nie muszą brać odpowiedzialności za pewne decyzje”, których się boją.

– W sprawach walki o prawa kobiet będę zdeterminowany – zadeklarował polityk. Wyjaśnił, że „to kobiety wygrały wybory”, a otrzymaną dzięki nim władzę muszą wykorzystać do wyrównania szans obu płci, „także jeśli chodzi o dostęp do aborcji. – Nie będzie żadnych kompromisów – podsumował.

Czytaj też:
Hołownia starł się z Suskim: Proszę mi mówić „panie generale” albo „panie Wojciechu”
Czytaj też:
Hołownia zabrał głos ws. Kamińskiego i Wąsika. Zdradził, co dalej z ich mandatami

Źródło: RMF FM / WPROST.pl / Onet