Mentzen o dymisji dowódców armii. „Żałuję, że nie poszli dalej”

Mentzen o dymisji dowódców armii. „Żałuję, że nie poszli dalej”

Sławomir Mentzen
Sławomir Mentzen Źródło:PAP / Albert Zawada
Sławomir Mentzen z Konfederacji skrytykował PiS za to, że zraził do siebie wojsko. Powiedział, że dymisja czołowych dowódców była „krzykiem rozpaczy” polskiej armii.

W programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News warszawska jedynka Konfederacji, Sławomir Mentzen, był pytany o „trzęsienie ziemi” w polskiej armii. Wczoraj czołowi dowódcy polskiej armii – szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski złożyli rezygnacje na ręce prezydenta Andrzeja Dudy. Mentzen ocenił, że łatwo to wyjaśnić.

„PiS zraził do sobie wojsko”

– PiS od dawna robi wszystko, by zniechęcić wojsko do siebie. Wykorzystuje je w kampanii wyborczej, te wszystkie pikniki, ujawnianie planów sprzed 10 lat… zachowuje się względem wojska bardzo źle – stwierdził.

Dodał, że szef MON sprawił, że gen. Andrzejczak nie miał czym się zajmować, bo jego decyzje były „obchodzone” przez Błaszczaka, a to samo działo się z operacją Neon. „Gazeta Wyborcza” donosiła, że to gen. Kukuła zajmował się operacją ewakuacji Polaków z Izraela, a nie Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych. Polityk Konfederacji dodał, że nie zgadza się z możliwością rezygnacji generałów z czołowych stanowisk z dnia na dzień, ale polskie prawo przewiduje tę możliwość i decyzja generałów była zrozumiała. – Musieli dać wyraźny komunikat całemu społeczeństwu. Żałuję, że nie poszli dalej i nie podali przyczyn swojej dymisji – dodał.

Bogdan Rymanowski cytował wypowiedź gen. Komornickiego, byłego zastępcy szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który powiedział, że rezygnacja ze stanowisk przez dowódców w momencie wojny w Ukrainie, chaosu w Izraelu i w  jest „haniebna”.

– Nie zgadzam się. Jest ciągłość dowodzenia. Haniebne jest to, co PiS robi z polskim wojskiem – odparł Mentzen i ocenił, że decyzja byłych generałów o dymisji to „krzyk rozpaczy” polskiego wojska.

Polityk Konfederacji o mianowanych dowódcach. „Nie dowieźli celów”

Zarzucił także nowym dowódcom polskiej armii, że nie wyrobili się z realizacją celu dotyczącego liczby żołnierzy WOT. Powiedział, że ocenia następców zdymisjonowanych generałów „bardzo źle”

– Skąd oni się wzięli? (gen. Kukuła i Klisz – red.) Z WOT. Obiecywali, że do 2019 r. w WOT będzie 53 tys. żołnierzy, z czego 3,5 tysiąca zawodowych. Obecnie w WOT służy około 36 tys. żołnierzy. Nie dowieźli tego. Nie zrealizowali celów, a dostali taki awans. Ani jeden ani drugi nie dowodził brygadą, nigdy nie dowodził dywizją, nie był nawet w sztabie dużej jednostki. To co łączy tych panów, że są bardzo ulegli PiS-owi. Poprzedni chociaż mieli odwagę, żeby milczeć, jak PiS robił straszne rzeczy – ocenił.

Czytaj też:
Gen. Koziej dla „Wprost” o dymisji generałów: Nieodpowiedzialność? Chyba tylko w kontekście, że tak długo wytrzymali
Czytaj też:
Rewolucja kadrowa w Wojsku Polskim. Mariusz Błaszczak nie przebierał w słowach