Radek Sikorski o życiu na emigracji i o Polsce

Radek Sikorski o życiu na emigracji i o Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykański dziennik opublikował obszerny artykuł na temat ministra spraw zagranicznych Polski. "International Herald Tribune" pisze, że Radek Sikorski wykorzystuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych jako bufor przed Rosją.
Jak pisze autor artykułu: "siedząc w raczej ponurym salonie gościnnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie, otoczony nowoczesnymi meblami i starymi obrazami polskiej kawalerii pozostawionymi przez jego poprzedników, Sikorski ilustruje zbieżności miedzy kolejami swojego losu a losami Polski. Gazeta przytacza również liczne wypowiedzi Sikorskiego na temat miejsca Polski w Europie, relacji ze Stanami Zjednoczonymi i wschodnim sąsiadem – Rosją.

Artykuł szczegółowo opisuje życiorys Sikorskiego, jego długoletni pobyt na emigracji i karierę polityczną. W wywiadzie Sikorski przyznaje, że w grudniu 1981 zdecydował się na emigrację, ponieważ było to lepsze niż pójście do więzienia, jednak wrócił do kraju tak szybko jak było to możliwe.

Jak pisze gazeta, Sikorski odszedł ze stanowiska ministra obrony narodowej wskutek konfliktu z ówczesnym premierem Jarosławem Kaczyńskim, eurosceptykiem i entuzjastą Ameryki. Sikorski reprezentował twardszą politykę wobec Stanów Zjednoczonych niż Kaczyński, głównie w kwestii warunków instalacji elementów tarczy antyrakietowej w Polsce. Minister zaznacza, że nie chciał żeby tradycyjne poparcie polski dla USA było traktowane jako coś oczywistego. Chciał wykorzystać plan Amerykanów by móc  jako możliwość nacisku by otrzymać lepszą ochronę przed Rosją.

Jednak, jak zaznacza gazeta, polski minister jest zwolennikiem strategicznych relacji z Kremlem. „Chcielibyśmy by Rosja działała według wspólnie wynegocjowanych zasad," powiedział Sikorski. „I mam nadzieję, że Rosja zobaczy, że działanie podług tych zasad leży w jej własnym interesie, ponieważ psychologiczne zastraszanie sąsiadów może być skuteczne tylko w krótkim czasie."

„Należy traktować Rosję jak każdy inny ważny kraj, tak samo jak traktuje się Indie czy Chiny" cytuje Sikorskiego dziennik. „Musimy szanować nasze zasady dotyczące wolności prasy, praw człowieka itp. Nie możemy cały czas szukać wytłumaczenia."
„Powinniśmy korzystać z instrumentów, w których mamy stosunkową przewagę."
„Przecież możemy narzucić zasady dotyczące konkurencji Microsoftowi, dlaczego nie możemy tego zrobić w stosunku do Gazpromu?" zastanawia się Minister, a gazeta komentuje, że trudno sobie wyobrazić, by wszystkie 27 krajów Unii Europejskiej podzielało to zdanie.

Dziennik podkreśla, że Sikorski mówi znakomicie po angielski i starannie dobiera słowa.