Barack Obama: koniec superbohatera

Barack Obama: koniec superbohatera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbliża się rocznica wyborczego zwycięstwa Baracka Obamy. Jednocześnie narastają problemy prezydenta, który tyle naobiecywał, pisze „Daily Telegraph”.
Ten rok wiele zmienił. Jeszcze dwanaście miesięcy temu oczarowany świat patrzył z zachwytem na nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Minęło dwanaście miesięcy, a Demokraci stoją w obliczu niechybnej klęski w wyborach na gubernatora w Wirginii. Poważne kłopoty ma tez gubernator Demokratów w New Jersey.
Popularność prezydenta w sondażach spadła do 51 proc. Od 60 dni Obama zastanawia się nad żądaniem szefa NATO w Afganistanie gen. McChrystala wysłania kolejnych 44 tys. żołnierzy do Afganistanu, by oddalić klęskę. Przez te dwa miesiące wahania w Afganistanie zginęło 96 żołnierzy amerykańskich.
Wiele spośród działań Obamy wyraźnie nie dorównuje retoryce, którą stosował w czasie kampanii, podkreśla gazeta.
Dziennik pisze, że najniebezpieczniejsze dla niego jest znużenie mediów tematem „Obamy jako superbohatera", a to przecież w znacznym stopniu dzięki zachwytowi mediów udało mu się zdobyć fotel prezydenta. Złośliwie odnotowano, że przez ten rok Obama rozegrał tyle partyjek golfa, co Bush przez obie kadencje w Białym Domu.
Biały Dom apeluje o cierpliwość, argumentując, że zmian nie da się wprowadzić łatwo i szybko. Na nieszczęście dla Obamy, Amerykanie spodziewają się natychmiastowych rezultatów. Jeśli Obama szybko nie spełni swoich obietnic, obywatele mogą go wkrótce spisać na straty.
im