Francuscy ministrowie wypoczywają we Francji

Francuscy ministrowie wypoczywają we Francji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Nicolas Sarkozy zachęcał ministrów do spędzenia urlopu we Francji i nakazał stałe kontaktowanie się ze swoim resortem. Większość ministrów posłuchała jego rad, niektórzy zmienili nawet plany dotyczące wyjazdów za granicę - poinformował dziennik "Le Figaro".

Jak co roku francuska minister ds. budżetu Valerie Pecresse spędzi urlop w departamencie Correze i La Baule w Kraju Loary. Z kolei minister do spraw solidarności i spójności społecznej Roselyne Bachelot wybrała turystyczną miejscowość Biarritz, a Nathalie Kosciusko-Morizet, minister ds. ekologii, spędzi urlop na Półwyspie Normandzkim. Wskazówki prezydenta wzięli sobie do serca również minister pracy Xavier Bertrand, który wyjechał z rodziną na Korsykę, minister sportu Chantal Jouanno, która wynajęła dom w Alpach, a także minister rolnictwa Bruno Le Maire i minister ds. relacji z parlamentem Patrick Ollier, którzy postanowili spędzić letni wypoczynek we francuskim Kraju Basków.

Kilku ministrów nie posłuchało prezydenta i zdecydowało się na wypoczynek poza granicami kraju. Jednak nawet w ich przypadku nie można mówić o spektakularnych wojażach. Laurent Wauquiez, minister edukacji, szkolnictwa wyższego i badań, będzie odpoczywał w rodzinnej Belgii, a Nadine Morano z ministerstwa pracy spędzi wakacje nad włoskim jeziorem Maggiore. Pomysł spędzenia urlopu we Francji skrytykował szef MSZ Alain Juppe. Minister przyznał, że nie czuje się zbyt dobrze w "dyktaturze przejrzystości". - Mam prawo spędzić urlop - na własny koszt - tam, gdzie mi się podoba - powiedział "Le Figaro".

1 sierpnia, na ostatnim przed letnim urlopem spotkaniu z ministrami, Sarkozy oświadczył, że "nie są to prawdziwe wakacje, a jedynie odrobina wypoczynku", i zaapelował o ostrożność, odpowiedzialność i nieoddalanie się od kraju. W ostatnie wakacje przed wyborami prezydenckimi każdy minister jest pod lupą opinii publicznej, a najmniejszy błąd może mieć katastrofalne konsekwencje. Nicolas Sarkozy nie bez przyczyny nawoływał ministrów do ostrożności. W pamięci wszystkich zapisały się bowiem wakacje byłej szefowej francuskiego MSZ Michele Alliot-Marie. Pod koniec grudnia 2010 roku podróżowała ona po Tunezji prywatnym samolotem biznesmena Aziza Mileda, uważanego za bliskiego człowieka obalonego prezydenta Ben Alego. Tymczasem w Tunezji rozpoczynały się właśnie gwałtowne zamieszki antyrządowe, które ostatecznie doprowadziły do dymisji prezydenta kraju.

PAP