Praca za seks w Samoobronie

Praca za seks w Samoobronie

Dodano:   /  Zmieniono: 
W zamian za usługi seksualne dla przewodniczącego Leppera i posła Łyżwińskiego dostałam pracę w Samoobronie, ujawnia w "Gazecie Wyborczej" Aneta K., była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i dyrektorka biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Sygnał o seksualnym wykorzystywaniu pracownic Samoobrony "Wyborcza" dostała od byłego działacza tej partii w Łódzkiem. Wskazał trop - biuro poselskie Łyżwińskiego. Reporter odnalazł Anetę K. Postanowiła opowiedzieć, jak dostała pracę w Samoobronie. W 2001 r. Aneta K. nie miała pracy, za to dwójkę dzieci na utrzymaniu. Propozycję "seks za pracę" dostała od koleżanki, która kierowała biurem poselskim Łyżwińskiego w Tomaszowie Mazowieckim. Koleżanka nie zgodziła się na seks z szefem; miała znaleźć zastępczynię. Zaproponowała Anetę K. Zadzwonił poseł Łyżwiński. - Sugerował, że mogę liczyć na pracę, opowiada Aneta K. Dzień później sejmowa lancia z Lepperem i Łyżwińskim zabrała Anetę do Warszawy, a tam (...) przewodniczący kazał mi iść pod prysznic. Siedziałam tam pół godziny i myślałam, co zrobić. Nie umyłam się i wróciłam do pokoju. Doszło do zbliżenia. Dwa dni po wspólnej nocy z przewodniczącym Lepperem Aneta K. została wicedyrektorem biura Łyżwińskiego w Tomaszowie. Później awansowała na szefową, ale żeby utrzymać pracę, musiała cały czas świadczyć usługi seksualne. Gdy stawiałam opór, groził, że na moje miejsce są setki innych dziewczyn, mówi Aneta K. W 2002 r. Aneta K. wystartowała z pierwszego miejsca listy Samoobrony do łódzkiego sejmiku. Była radną cztery lata, wciąż świadcząc usługi seksualne Łyżwińskiemu. Łańcuch molestowanych kobiet jest dłuższy. 24-letnia Dominika, która cztery lata temu działała w młodzieżówce Samoobrony w Tomaszowie, opowiedziała "Gazecie", jak poseł Łyżwiński zaproponował jej współżycie w trójkącie, tuż przez podpisaniem przez nią umowy o pracę. Zrezygnowała. W Małopolsce reporter odnalazł inną byłą działaczkę Samoobrony, której poseł złożył propozycję pracy w zamian za seks. - Pracę w partii dostałam i niech pan sam wyciągnie wnioski, odpowiedziała dziennikarzowi. Jadwiga Wójcik, była radna Samoobrony z Piotrkowa, i Halina Molka, była posłanka Samoobrony z Łodzi, potwierdzają, że miały sygnały o wykorzystywaniu pracownic przez posła Łyżwińskiego - czytamy w tekście "Praca za seks w Samoobronie".