Donald Tusk mówił, że z radością przyjął wizję Kościoła, jaką proponuje papież Franciszek. „Kościoła będącego - jak mówisz - szpitalem polowym a nie urzędem celnym” – zwrócił się do Ojca Świętego. „Jestem przekonany, że dziś w tych niepewnych czasach wielkich przemian i dramatycznych wyzwań wszyscy wierzący i niewierzący potrzebują Kościoła, który przygarnia, a nie wyklucza. Kościoła, który rezygnuje z bogactwa by wspierać ubogich, który jest radykalny w miłości, sąd zostawiając Bogu. Kościoła, który wierzy w człowieka i jego wolność, a nie we wszechwładzę i wszechwiedzę instytucji, Kościoła, który złamanemu ludzkiemu życiu niesie nadzieję, a nie potępienie. Kościoła, który budzi tylko dobre uczucia, nie budząc nigdy, nigdzie i w nikim strachu, wzgardy czy złości” – tłumaczył.
Jaka ma być Europa?
„Polska jest i będzie w Europie, to jest poza kwestią. Pytanie, jakie przed nami stawia Jego Świątobliwość to: jaka Europa ma być? Miłosierna i solidarna, czy zamknięta i egoistyczna? Zbudowana na jakże chrześcijańskiej idei praw człowieka, wolności obywatelskich oraz respektu dla każdej jednostki, czy też na pogańskim kulcie przemocy i pogardy?” – kontynuował przewodniczący Rady Europejskiej.
Donald Tusk przytoczył następnie słowa modlitwy Świętego Franciszka:
„O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek”.
Aksjologia i metafizyka
„Byliśmy i jesteśmy w Europie. Chciałbym, aby nie było to wyłącznie stwierdzenie geograficznej natury ani wyłącznie polityczna deklaracja. To także, a może przede wszystkim, aksjologia i metafizyka. W jakimś sensie Europa to także przedmiot wiary. Dlaczego powinniśmy być dumni z Europy? Dlaczego warta jest naszej troski i - w razie potrzeby - ochrony i obrony? Bo wciąż obecny jest w niej duch miłości i wolności. Proszę wybaczyć mi to być może przesadne sformułowanie, ale uroczysty charakter naszej ceremonii niech będzie dla mnie usprawiedliwieniem. Możemy być dumni z Europy, bo jest ona Ojcze Święty wciąż podobna do Ciebie. Jeśli przestanie Ciebie przypominać, pozostanie wyłącznie miejscem na mapie i polityczną pustką. Mówiąc najprościej. Ojcze Święty, jesteś Papieżem Nadziei. Dla nas wszystkich” – zakończył Tusk.