„Pod warunkiem otrzymania dalszych informacji, zezwolę, jako prezydent, na ujawnienie długo blokowanych i skrywanych dokumentów dotyczących Johna F. Kennedy'ego” – napisał obecny prezydent Stanów Zjednoczonych na Twitterze.
Trump dodał wpis tuż po tym, jak magazyn „Politico” zamieścił na swojej stronie internetowej artykuł, w którym członkowie administracji prezydenta i inni przedstawiciele rządu Stanów Zjednoczonych stwierdzili, że prezydent USA blokuje udostępnienie informacji z tysięcy plików niejawnych Archiwum Narodowego USA. „The Washington Post” i inne media cytowały z kolei urzędników mówiących, że agencje rządowe popierały prezydenta we wstrzymaniu publikacji części dokumentów.
Trumpowi nie są obce kontrowersje i spiskowe teorie, które od dawna pojawiają się wokół zamachu na 35. prezydenta USA. Pojawiły się już tysiące artykułów, książek, programów telewizyjnych, filmów i dokumentów, które wskazują na to, że większość Amerykanów nadal nie ufa oficjalnym dowodom wskazującym na jedynego zabójcę – Lee Harvey'a Oswalda. Pomimo poważnych wątpliwości dotyczących oficjalnego śledztwa i teorii mówiących, że zaangażowana w zamach była zorganizowana grupa przestępcza, Kuba lub amerykańscy agenci bezpieczeństwa, zwolennicy teorii spiskowych nie dostarczyli dowodów na to, że Oswald działał w porozumieniu z kimkolwiek spośród wymienionych.
Zamach na Johna F. Kennedy’ego został przeprowadzony 22 listopada 1963 na Dealey Plaza w Dallas. 35. prezydent Stanów Zjednoczonych został wówczas zamordowany a gubernator Teksasu John Connally – ranny. Kennedy miał 46 lat.