Gigantyczny samogłów znaleziony na plaży. „Myślałem, że to wrak statku”

Gigantyczny samogłów znaleziony na plaży. „Myślałem, że to wrak statku”

Samogłów znaleziony w Australii
Samogłów znaleziony w Australii Źródło:Facebook / Linette Grzelak
Co byście pomyśleli, widząc na pustej plaży gigantyczną głowę ryby? Z takim dylematem musiało się zmierzyć dwóch rybaków wracających z turystycznego rejsu. Jak się okazało, natknęli się nie na głowę, ale na całą rybę, tyle że o niecodziennej budowie.

Podwodny świat skrywa wiele nietypowych ryb. Jednymi z najbardziej zaskakujących z nich są samogłowy. Jak nazwa wskazuje, ryby te wyglądają, jakby składały się wyłącznie z potężnej głowy, krótkiego ogona i płetw. Przedstawiciela tego gatunku znaleziono w trakcie weekendu na australijskiej plaży, co wywołało niemałe poruszenie wśród miłośników morskiej przyrody.

– Myślałem, że to wrak statku – tak znalezisko skomentował Steven Jones, jeden z rybaków, którzy natknęli się na plaży przy ujściu rzeki Murray w Australii na gigantyczną rybę. Zdjęcia i relację z tego momentu zamieściła na Facebooku Linette Grzelak, partnerka mężczyzny.

Media podkreślają, że tego typu okazy są rzadko spotykane w tych terenach. Przedstawiciele National Parks South Australia tłumaczą, że w tym wypadku rybacy mieli do czynienia ze średniej wielkości okazem. Dorosłe osobniki samogłowa – najcięższej ryby kostnoszkieletowej – dorastają do 3 metrów i potrafią ważyć więcej niż duży samochód. Znane są przypadki uszkodzenia jachtów po zderzeniu z tymi zwierzętami.

Samogłowy wciąż skrywają przed naukowcami tajemnice. Około dwa lata temu badacze wyodrębnili ich nowe gatunki.

Czytaj też:
Najpierw zrobią ci badania, potem wydrukują jedzenie. Powstaje sushi bar przyszłości

Galeria:
Gigantyczny samogłów wyrzucony na plażę
Źródło: The Guardian