Strzelanina na Uniwersytecie Wirginia - 33 ofiary

Strzelanina na Uniwersytecie Wirginia - 33 ofiary

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/EPA/MATTHEW CAVANAUGH
33 osoby, w tym zamachowiec, poniosły w poniedziałek śmierć a 15 zostało rannych podczas strzelaniny na terenie kampusu uniwersytetu Virginia Tech w Blacksburgu - poinformował na konferencji prasowej prezes uniwersytetu Charles Steger.

 

Według szefa policji sprawującej nadzór nad kampusem, Wendella Flinchuma, zamachowiec popełnił samobójstwo. Dodał, że zamachowiec nie został jeszcze zidentyfikowany.

Okoliczności tragedii wciąż są niejasne. Wiadomo, że do strzelaniny doszło w dwóch oddzielnych miejscach kampusu. Pierwsza wydarzyła się w domu studenckim w poniedziałek rano, kiedy studenci udawali się na poranne zajęcia, a następna dwie godziny później w jednej z sal wykładowych odległej o 0,8 km od miejsca pierwszego incydentu.

Szef policji dodał, że pierwszą strzelaninę interpretowano jako izolowany incydent i dlatego nie zdecydowano się na zamknięcie terenu uniwersytetu. Uczyniono to dopiero po drugiej strzelaninie, która spowodowała najwięcej ofiar.

Ataki spowodowały chaos i panikę. Niektórzy studenci skakali z okien budynków usiłując uciec z miejsca strzelaniny.

Studenci mówili w telewizji CNN, że w ciągu ostatnich tygodni uczelnia otrzymała liczne pogróżki dokonania zamachów bombowych.

Rzecznik federalnego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oświadczył, że nie ma wskazówek świadczących, że był to zamach terrorystyczny, ale w trakcie śledztwa sprawdzone będą wszelkie hipotezy.

Prezydent Bush wyraził współczucie z rodzinami ofiar tragedii i zapowiedział udzielenie im pomocy. Bush rozmawiał telefonicznie z gubernatorem stanu Wirginia i z prezesem uniwersytetu Virginia Tech, Charlesem Stegerem.

Tragedia w Wirginii przyniosła bardziej tragiczne żniwo niż poprzedni podobny incydent z 1 sierpnia 1966 r., kiedy 25-letni student Charles Whitman zastrzelił 13 osób i ranił 31 na uniwersytecie stanu Teksas w Austin.

ab, pap, tvn24