Ihor Cependa: Nie daj Boże dopadną Zełenskiego, dostaniemy marionetkę

Ihor Cependa: Nie daj Boże dopadną Zełenskiego, dostaniemy marionetkę

Ihor Cependa
Ihor Cependa Źródło: Kajetan Orliński
– Największym zagrożeniem dziś jest czyhanie na życie i zdrowie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego lub członków rządu Ukrainy. Jeśli nie daj Boże stracimy lidera państwa, to dostaniemy marionetkę, takiego Janukowycza – mówi w rozmowie z korespondentką „Wprost” Ihor Cependa, rektor Podkarpackiego Uniwersytetu Narodowego w Iwano-Frankiwsku.

Marzec 2022 r. Miesiąc od rosyjskiego ataku na Ukrainę. Iwano-Frankiwsk, dawny Stanisławów, ale dziś o jakichkolwiek polsko-ukraińskich momentach trudnej historii nikt tu nie pamięta. – Jesteśmy umówieni na lipiec 2022 r. Prezydenci Polski i Ukrainy ustalili, że wtedy otwieramy wspólny ośrodek badawczy 2022 m n.p.m. na szczycie Pop Iwan – wita nas rektor Podkarpackiego Uniwersytetu Narodowego im. Wasyla Stefanyka, Ihor Cependa. W latach 30. XX wieku obserwatorium meteorologiczne w tym miejscu zwano Białym Słoniem. Od 2012 roku pod egidą polskich i ukraińskich prezydentów trwały prace odbudowania i ponownego uruchomienia tu jednostki badawczej.

Karolina Baca-Pogorzelska, „Wprost”: Chciałam zacząć od historii. Bo mam wrażenie, że świat po drugiej wojnie światowej niczego się nie nauczył. Nie ma pan takiego wrażenia?

Ihor Cependa: Niestety ma pani rację. Historia powtarza się dwa razy – raz jak farsa, drugi raz jak tragedia. Teraz mamy tego przykład. Polska i Ukraina wiele razy zwracały uwagę, że grożące niebezpieczeństwo ze strony Rosji może przejść do działań wojskowych. Ale wtedy inne państwa Zachodu mówiły o rusofobii, że patrzymy historycznie.

Źródło: Wprost