Wojna w Ukrainie od samego początku związana jest z licznymi ofiarami wśród cywilów. Ciężka sytuacja jest zwłaszcza w rejonie Doniecka, gdzie armia ukraińska zażarcie broni się przed rosyjskim naporem i od pewnego czasu zapowiada kontrofensywę na tym kierunku. W niedzielę 31 lipca prezydent kraju postanowił poprosić mieszkańców obwodu o opuszczenie swoich domów i udanie się w bezpieczniejsze rejony kraju.
– W Donbasie są setki tysięcy ludzi, dziesiątki tysięcy dzieci, wielu odmawia wyjazdu. Ale to naprawdę trzeba zrobić. Ta decyzja i tak będzie musiała zostać podjęta, uwierzcie mi. Im więcej ludzi opuści obwód doniecki, tym mniej ludzi zdoła zabić armia rosyjska„ – podkreślał Wołodymyr Zełenski w nagraniu, które zamieszczono w mediach społecznościowych.
Ewakuacja obwodu donieckiego
O obowiązkowej ewakuacji kontrolowanych przez Ukrainę terenów obwodu donieckiego już wcześniej mówiła minister ds. reintegracji terenów okupowanych Iryna Wereszczuk. Podkreślała, że należy to zrobić przed rozpoczęciem sezonu grzewczego. W nocnym wystąpieniu Zełenski potwierdził jej słowa i oświadczył, że jest już decyzja rządu w tej sprawie. Zapewniał, że zorganizowano pełne wsparcie, potrzebna jest już tylko decyzja samych mieszkańców.
– Idźcie, my pomożemy! Nie jesteśmy Rosją właśnie dlatego, że każde życie jest dla nas ważne. Wykorzystamy każdą okazję, aby ocalić jak najwięcej istnień ludzkich i jak najbardziej ograniczyć rosyjski terror – przekonywał polityk.
We wcześniejszej rozmowie z Polską Agencją Prasową minister Wereszczuk wyjaśniała, iż gazociąg dostarczający surowiec na teren obwodu donieckiego został trwale zniszczony, przez co zima na tym obszarze będzie wyjątkowo ciężka. Tłumaczyła, że w regionie pozostało wiele osób, które opiekuje się chorymi bliskimi, nie chce opuszczać domów, zwierząt, czy po prostu boi się przeprowadzki i wciąż liczy na szybki koniec wojny.
Raport Wojna na Ukrainie
Czytaj też:
Nowy raport wywiadu o wojnie w Ukrainie. Rosjanie radzą sobie z sukcesem Ukraińców sprzed kilku dni