„Komory masowych tortur”. Przerażająca relacja śledczych z Chersonia

„Komory masowych tortur”. Przerażająca relacja śledczych z Chersonia

Zniszczony budynek w Chersoniu
Zniszczony budynek w ChersoniuŹródło:Newspix.pl / Kherson
Międzynarodowy zespół prawników, zebrał dowody na to, że Rosjanie z zamysłem i planem stworzyli na terenie Chersonia system placówek, w których poddawali mieszkańców miasta torturom. Ich celem miało być stłamszenie w Ukraińcach tożsamości narodowej i kultury.

Przedstawiciele Międzynarodowego Zespołu Mobilnej Sprawiedliwości pod przewodnictwem brytyjskiego adwokata Wayne'a Jordasha poinformowali w czwartek, że zebrali druzgocący materiał dowodowy w sprawie opartego o tortury zorganizowanego systemu rosyjskiej opresji w Chersoniu. Podczas okupacji w mieście powstały liczne placówki, w których mieszkańcy miasta byli podtapiani, bici i poddawani elektrowstrząsom.

„Komory masowych tortur”

Jordash przekazał, że dowody nie pozostawiają wątpliwości, że była to część finansowanej przez Kreml operacji, mającej na celu złamanie ukraińskiej tożsamości i woli walki. – Komory masowych tortur, które zbadaliśmy, nie są efektem nieprzemyślanego działania. To element, opartego szczegółowy projekt, skalkulowanego i finansowanego przez państwo rosyjskie planu, którego celem było zniszczenie ukraińskiej kultury i narodowości – powiedział prawnik.

Jak wskazują śledczy, działające w systemie placówki były zarządzanie przez funkcjonariuszy FSB, rosyjską służbę więzienną i miejscowych kolaborantów. Ich głównym celem było znaleźć zneutralizować liderów lokalnej społeczności. Zespół prawników zebrał zeznania około 1000 poddawanych torturom osób, a ze zgromadzonych materiałów wynika, że około 400, które trafiły do rosyjskich centrów tortur, zniknęło bez śladu.

Nocne krzyki, zatrzymania i zniknięcia

Chersoń został zajęty przez rosyjską armię 2 marca 2022 roku i pozostawał pod okupacją przez 8 miesięcy. Ukraińcy odbili miasto z rąk najeźdźców w listopadzie i krótko po jego wyzwoleniu znalezione zostały pierwsze dowody na funkcjonowanie ośrodków, w których mieszkańcy poddawani byli torturom.

Z relacji mieszkańców osiedla sąsiadującego z budynkiem poprawczaka w którym zorganizowano jedną z takich placówek wynika, że już po sześciu tygodniach po zajęciu budynku dało się z niego słyszeć przerażające wrzaski. Jeden ze świadków relacjonował, że do budynku wprowadzano ludzi z foliowymi workami na głowach, a nierzadko wynoszono z niego ciała.

Ofiary do tortur do których jeszcze w listopadzie dotarli, działający na miejscu reporterzy opowiadały, że były regularnie bite poddawane elektrowstrząsom. Oprawcy byli bezlitośni. Z opisów wynika, że elektrody były przymocowywane do genitaliów. – W oczach ludzi, z którymi siedziałem w celi nie było życia, zostali kompletnie złamani – mówił mężczyzna imieniem Roma w rozmowie z The Guardian.

Czytaj też:
Ukraińcy wzmacniają Bachmut. Ta decyzja może zapowiadać jeden z trzech scenariuszy
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Rosyjska armia staje wobec największego dla niej zagrożenia