Nowy wymiar wojny. Media społecznościowe jak papież. I to nie tylko Twitter

Nowy wymiar wojny. Media społecznościowe jak papież. I to nie tylko Twitter

Logo Twittera
Logo Twittera Źródło:PAP / DPA/Monika Skolimowska
Rosjanie atakują Ukrainę nie tylko na froncie, ale również informacyjnie. I nie chodzi tylko o ich kłamliwą propagandę, znaną zresztą od lat, ale o to, jak prowadzą wojnę m.in. w mediach społecznościowych.

W ostatnim czasie najgłośniej było o ataku trolli na Twitterze, który od czasu przejęcia serwisu przez dramatycznie obniżył jakość, a suport zupełnie nie radzi sobie ze zgłoszeniami. Przekonałam się o tym miesiąc temu na własnej skórze, gdy moje oficjalne konto zostało zhakowane i do dziś, mimo licznych interwencji, nie udało mi się odzyskać do niego dostępu. W tym czasie zdążyłam być „amerykańskim kongresmenem”, skasować ileś własnych wpisów oraz przy okazji stracić dobrze ponad 1000 z ponad 31000 obserwujących.

„Kongresmenem” już nie jestem, wróciło moje imię i nazwisko oraz skasowane wpisy – i to by było na tyle. Na nowym koncie natomiast pod filmem z miejsca ataku rakietowego w Słowiańsku pojawiły się wręcz kosmiczne komentarze, oczywiście z anonimowych kont, często pisane łamaną polszczyzną, wskazującą na użycie translatora.

Cały artykuł dostępny jest w 17/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.