Kanada wyda 20 mln złotych, by ustalić przycznę śmierci Polaka

Kanada wyda 20 mln złotych, by ustalić przycznę śmierci Polaka

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com 
Kanadyjska komisja śledcza badająca sprawę śmierci Roberta Dziekańskiego do tej pory wydała na swoje prace prawie cztery miliony dolarów kanadyjskich, czyli ok. dziesięć mln zł. Informację o kosztach pracy komisji Thomasa Braidwooda, która bada śmierć Polaka, podała gazeta „Vancouver Sun”. Okazuje się jednak, że to nie koniec wydatków – końcowy koszt pracy komisji może być dwukrotnie wyższy
Według Leo Perra, dyrektora wykonawczego komisji, ta zawrotna suma została przeznaczona na zatrudnienie pracowników, opinie ekspertów i doradców. Każdy ze świadków, który pojawia się przed komisją otrzymuje zwrot kosztów podróży i zryczałtowaną kwotę za stawienie się przed komisją. Ujawniono też, że sędzia Braidwood, który prowadzi prace komisji, dostaje za dzień pracy 1750 dolarów.

Tragedia w Vancouver

Robert Dziekański przyjechał do Kanady odwiedzić matkę. Nie znając języka angielskiego nie był w stanie wydostać się z lotniska w Vancouver. Po ponad 10 godzinnym oczekiwaniu wyczerpany mężczyzna próbował przekroczyć bramkę i z nie wiadomych przyczyn rzucił w przesuwane drzwi krzesłem. Przybyła na miejsce policja poraziła Polaka paralizatorem. Mężczyzna zmarł na miejscu.

TVP.Info, arb