Brytyjscy konserwatyści nauczą PiS tolerancji

Brytyjscy konserwatyści nauczą PiS tolerancji

Dodano:   /  Zmieniono: 
David Cameron (fot. Wikipedia)
Rzecznik brytyjskiej Partii Konserwatywnej ds. środowiska, Nick Herbert przyjedzie w lipcu do Warszawy, by wziąć udział w paradzie gejów i przekonywać Prawo i Sprawiedliwość do respektowania ich praw - donoszą gazety "The Pink News" oraz "The Guardian". Obie gazety powołują się na lidera torysów Davida Camerona. Nick Herbert na początku stycznia zawarł związek cywilny ze swym wieloletnim partnerem Jasonem Eadesem.

Europosłowie PiS tworzą po brytyjskich konserwatystach drugą najliczniejszą grupę w liczącym 55 osób klubie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) Parlamentu Europejskiego, któremu przewodniczy Michał Kamiński. Zarówno rządząca Partia Pracy, jak i drugie największe brytyjskie ugrupowanie opozycyjne Liberalni Demokraci ostro atakują torysów za to, iż w ich opinii znaleźli sobie w UE nieodpowiednich, a nawet kompromitujących politycznych sojuszników.

W czasie czwartkowej debaty telewizyjnej lider liberałów Nick Clegg zarzucił Cameronowi, iż jego europosłowie współpracują w PE z "pomyleńcami, antysemitami, ludźmi odmawiającymi przyjęcia do wiadomości faktu globalnych zmian klimatycznych i homofobami". Wcześniej z personalnymi atakami na Michała Kamińskiego wystąpili czołowi politycy Partii Pracy, m.in. minister spraw zagranicznych David Miliband. Według laburzystów, wystąpienie z euroklubu chadeków i ludowców zepchnęło torysów na europejski margines. "Wizyta Herberta w Polsce ma na celu przekonanie bardzo konserwatywnej partii PiS o tym, że warto zadać sobie trud i zmodernizować punkt widzenia w sprawach seksualnych" - napisał "Guardian". - Nie przystąpilibyśmy do partii, których poglądy są dla nas nie do przyjęcia. Uznajemy jednak, iż szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej są partie, które wciąż muszą przebyć drogę zanim uznają, iż gejom należą się pełne prawa. Dopomożemy im w tej światopoglądowej podróży - powiedział Cameron.

Konserwatyści są oskarżani przez laburzystów i liberałów o niechętny stosunek do gejów, ponieważ w 1988 roku premier Margaret Thatcher wprowadziła do ustawy o samorządzie lokalnym zakaz promocji homoseksualizmu i propagowania go w szkołach (tzw. section 28). Zakaz został uchylony przez laburzystów w 2003 roku. Zanim Cameron został liderem torysów, głosował przeciwko uchyleniu zakazu. W 2004 roku rząd Tony'ego Blaira zalegalizował cywilne związki między gejami. W lipcu ubiegłego roku Cameron jako lider partii publicznie przeprosił za ustawowy zakaz promocji homoseksualizmu uchwalony przez Thatcher, co uznano za przejaw modernizacji jego partii. Pod koniec marca w budynku brytyjskiego parlamentu odbył się pierwszy homoseksualny ślub.

PAP, arb