Kirgizi będą jeszcze raz liczyć głosy? "Ręcznie, tak jak nasi dziadowie"

Kirgizi będą jeszcze raz liczyć głosy? "Ręcznie, tak jak nasi dziadowie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pięć partii politycznych, które znalazły się w nowym parlamencie Kirgistanu, uzgodniło, że dojdzie do ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach. Może to pozwolić na wejście do parlamentu szóstego ugrupowania.
O propozycji ponownego przeliczenia głosów poinformował przedstawiciel partii Ar-Namys byłego prorosyjskiego premiera Kirgistanu Feliksa Kułowa. - Głosy zostaną ponownie przeliczone starymi metodami, czyli ręcznie, tak jak robili to nasi dziadowie - powiedział Akyłbek Żaparow. Jak dodał, wyniki będą znane w ciągu 1-2 dni. Nie wykluczył, że partia Butun Kirgistan, która - według dotychczasowych wyników - nie przekroczyła pięcioprocentowego progu wyborczego, może ostatecznie znaleźć się w parlamencie.

Niedzielne wybory wygrała nacjonalistyczna partia Ata-Żurt, grupująca zwolenników byłego prezydenta Kurmanbeka Bakijewa, odsuniętego od władzy w wyniku krwawych zajść w kwietniu. Ugrupowanie zdobyło 28 miejsc w 120-osobowym parlamencie.

Na drugim miejscu znalazła się prorządowa Partia Socjaldemokratyczna z 26 mandatami, a na kolejnych partia Ar-Namys - 25 miejsc i nowe ugrupowanie Respublika - 23 miejsca. Faworyzowana prorządowa partia Ata-Meken (Socjalistyczna Partia "Ojczyzna"), utworzona przez byłego szefa parlamentu i jednego z autorów nowej konstytucji Omureka Tekebajewa, zdobyła jedynie 18 miejsc. Przedstawiciele partii Ata-Żurt zadeklarowali, że chcą utworzyć rząd z udziałem wszystkich partii, które znajdą się w parlamencie.

PAP, arb