Moskwa rusza do walki z bezdomnymi psami

Moskwa rusza do walki z bezdomnymi psami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władze Moskwy chcą wysłać do izolowanego ośrodka ok. 26 tysięcy bezpańskich psów (fot. Wikipedia) 
Władze Moskwy planują, by tysiące bezpańskich psów wałęsających się po ulicach miasta umieścić w izolowanym ośrodku z dala od stolicy. Obrońcy praw zwierząt alarmują, że psom będą tam groziły śmiertelne choroby i życie w nieludzkich warunkach. Pomysł stołecznego ratusza określają jako niehumanitarny i nieskuteczny.
Władze Moskwy chcą, by ok. 26 tysięcy bezpańskich czworonogów trafiło do izolowanego ośrodka w obwodzie jarosławskim, oddalonym od stolicy Rosji o ok. 250 km. W reakcji na tę decyzję znani aktorzy i muzycy złożyli petycję do władz miejskich, w której domagają się rezygnacji z tego pomysłu. Aktor Jewgienij Mironow porównał planowany ośrodek do obozu koncentracyjnego.

Niehumanitarność, a zarazem nieskuteczność takiego rozwiązania podkreślają obrońcy praw zwierząt, m.in. weterynarz Artiom Zwierew. Aby pies mógł być przetransportowany do miejsca, w którym przebywają inne psy, musi on przebyć miesięczny okres kwarantanny - a na to miasto nie ma ani lokali, ani personelu. - Jeden chory pies stanowi zagrożenie dla wszystkich pozostałych - podkreślił weterynarz. - Jeśli dojdzie do wybuchu choroby, zwierzęta będą umierały powolną i bolesną śmiercią - dodał.

Zastępca burmistrza Moskwy Piotr Biriukow obiecał rewizję planowanych działań, jednak zdaniem obrońców praw zwierząt mogą to być puste słowa. Moskiewski ratusz wylicza, że w latach 2008-2009 wydał równowartość 45 mln dolarów na schroniska dla psów, sterylizacje itp. Krytycy zwracają jednak uwagę, że znaczna część tych pieniędzy przepadła w niewyjaśniony sposób. Sytuację pogarsza fakt, że w dziesięciomilionowej Moskwie działa zaledwie kilka prywatnych schronisk.

PAP, arb