Plany Phenianu skrytykowało rosyjskie MSZ. - Uznajemy decyzję o wystrzeleniu rakiety za zignorowanie postanowień Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział rzecznik tego resortu Aleksandr Łukaszewicz.
Chiny zareagowały na zapowiedź startu rakiety kolejnym wezwaniem do zachowania spokoju na Półwyspie Koreańskim. - Wszystkie zainteresowane strony powinny respektować prawo międzynarodowe, aby nie dopuścić do eskalacji napięć w regionie - oświadczył rzecznik chińskiego MSZ Liu Weimin. W niedzielę szef chińskiej dyplomacji Yang Jiechi powiedział, że Pekin jest zaniepokojony planem wystrzelenia rakiety i wezwał do kontynuowania "wysiłków dyplomatycznych".
Wystrzelenie rakiety to pogwałcenie decyzji ONZ
Premier Japonii Yoshihiko Noda zapowiedział, że Tokio rozpocznie konsultacje z innymi krajami w sprawie planów Phenianu. Noda podkreślił, że wystrzelenie rakiety jest pogwałceniem decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ i Japonia wzywa Koreę Płn. do powściągliwości. Południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia narodowego ostrzegło, że Północ narazi się na pogłębienie swojej międzynarodowej izolacji, jeśli mimo apeli wielu krajów nie zrezygnuje z odpalenia rakiety.
9 kwietnia rakieta nośna została umieszczona na wyrzutni startowej - poinformowali zagraniczni korespondenci, którym pokazano miejsce, gdzie Unha-3 przygotowywana jest do startu. Izolujący się od świata Phenian zdecydował się na nietypowy dla siebie gest: zaprosił blisko 50 zagranicznych dziennikarzy do miejscowości, w której znajduje się nowa wyrzutnia, by zademonstrować, jak zaawansowane są przygotowania do odpalenia rakiety nośnej. Reporterów przewieziono specjalnym pociągiem do Tongchang-ri w prowincji Północny Phenian, 50 km od granicy z Chinami.
Satelita ma służyć celom pokojowym
Start ma uczcić 100. rocznicę urodzin nieżyjącego przywódcy Korei Płn. Kim Ir Sena, przypadającą na połowę bieżącego miesiąca. Według źródeł odpalenie ma nastąpić między 12 a 16 kwietnia. Może to też nastąpić 17 kwietnia. Według północnokoreańskich władz, satelita Kwangmyongsong-3 ma służyć celom pokojowym, a tor lotu rakiety Unha-3 "nie będzie miał wpływu" na sąsiednie państwa.
USA, Japonia, Wielka Brytania i wiele innych krajów wezwało Phenian do zrezygnowania z wystrzelenia satelity natychmiast po ogłoszeniu przez niego tych planów 16 marca. Zdaniem ekspertów odpalenie Unha-3 może być rakietowym testem technologicznym, zaś rakieta nośna satelity Kwangmyongsong-3 to w istocie pocisk balistyczny dalekiego zasięgu, nazywany poza Koreą Północną Taepodong.
W lutym Korea Płn. zgodziła się na moratorium na dalsze próby rakietowe i nuklearne, aby odblokować sześciostronne rozmowy rozbrojeniowe w zamian za amerykańską pomoc żywnościową. USA zobowiązały się do dostarczenia 240 tys. ton pomocy żywnościowej przeznaczonej dla dzieci i kobiet w ciąży. Waszyngton zastrzegł, że dostawy będą ściśle kontrolowane, by uniknąć skierowania ich na potrzeby armii.
Waszyngton zrezygnuje z pomocy Korei
Po zapowiedzi wystrzelenia satelity USA ostrzegły, że jeśli Phenian się na to zdecyduje, będzie to jednoznaczne z pogwałceniem ustaleń z lutego, dotyczących moratorium, a Waszyngton zrezygnuje z planu udzielenia Korei Płn. pomocy żywnościowej. Pod koniec marca wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu powiedział, że USA zostały zmuszone do zawieszenia planu pomocy.
Start rakiety z satelitą odbędzie się dokładnie trzy lata po podobnym starcie w kwietniu 2009 roku, który spotkał się z powszechnym potępieniem, m.in. USA i Korei Płd. Również wtedy zarzucano Phenianowi, że chce w ten sposób wypróbować pociski dalekiego zasięgu. Według Korei Płn. satelita wszedł wówczas na orbitę okołoziemską i odtwarzał tam rewolucyjne pieśni. Eksperci amerykańscy i południowokoreańscy twierdzili, że nie było oznak, by północnokoreański satelita opuścił atmosferę.
zew, is, PAP