"Prezydent Litwy brakuje subtelności, ona ma nieudolnych doradców"

"Prezydent Litwy brakuje subtelności, ona ma nieudolnych doradców"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite (fot. PAP/EPA/KAMIL KRZACZYNSKI)
- Zarzut prezydent Litwy Dalii Grybauskaite pod adresem władz Polski, iż faworyzują Rosję kosztem Litwy świadczy o nieudolności doradców przywódczyni kraju i braku umiejętności dyplomatycznych samej prezydent - powiedział litewski politolog Lauras Bielinis.
- Mówić w ten sposób można w małej wsi podczas spotkania z jej mieszkańcami, natomiast mówienie tego przy okazji szczytu NATO jest bardzo nieodpowiedzialne - oświadczył Bielinis, który w latach 2006-2009 był doradcą ówczesnego prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa. 18 maja Grybauskaite skrytykowała w Chicago politykę Warszawy i powiedziała, że Polska wybrała Rosję jako przyjaciela, a z  Litwy zrobiono kozła ofiarnego.

"Prezydent nie dysponuje pełną informacją"

Bielinis nie wiąże wypowiedzi prezydent Litwy ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi na Litwie, czy też ze świadomym działaniem zmierzającym do skłócenia Polski i Litwy. - Moim zdaniem świadczy to o tym, że prezydent nie dysponuje pełną informacją, która pozwoliłaby jej swobodnie i dyplomatycznie panować nad sytuacją, prowadzić dyskusje. Świadczy też to o tym, że prezydent brakuje subtelności w temacie stosunków polsko-litewskich - zauważył były doradca Adamkusa i podkreślił, że "wypowiedzi prezydent wywołują konflikt, konfrontację i napięcie w stosunkach polsko-litewskich".

- Sposób mówienia - kategoryczny i bez ogródek - nie sprzyja też prezydent Grybauskaite w realizacji jej polityki wewnętrznej, w  kontaktach ze strukturami politycznymi, państwowymi - twierdzi Bielinis.

"To była wypowiedź na użytek wewnętrzny"

Historyk i politolog Antanas Kulakauskas podkreślił z kolei, że  niefortunna wypowiedź prezydent padła podczas jej spotkania ze  społecznością litewską mieszkającą w USA. - Było to skierowane na użytek wewnętrzny, a nie do społeczności międzynarodowej czy dziennikarzy zagranicznych. Tu widocznie chodziło o  pozyskanie dodatkowych punktów i zapewne taka wypowiedź prezydent większości amerykańskich Litwinów spodobała się - powiedział Kulakauskas.

"Politycy żerują na antypolskiej retoryce"

Nie dostrzega on antypolskości w działaniach prezydent Litwy czy  litewskiego rządu. - Jest antypolska retoryka, którą spowodowały napięcia w stosunkach polsko litewskich - twierdzi Kulakauskas. Przyznaje, że  "antypolska retoryka podoba się też większości Litwinów", a na tym żerują niektórzy politycy. Jednakże, w ocenie politologa, "nie wypada tego robić prezydent".

Kulakauskas uważa, że bez woli politycznej trudne będzie przywrócenie dobrych stosunków polsko-litewskich, a "rola prezydentów jest w tym bardzo istotna".

zew, PAP