Węgierska opozycja zarzuca Orbanowi ograniczanie demokracji

Węgierska opozycja zarzuca Orbanowi ograniczanie demokracji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Węgierski rząd chce rejestrować wyborców (fot.EPP/wikipedia)
Węgierska opozycja, stowarzyszenia romskie i organizacje obywatelskie zaprotestowały we wtorek przeciw ustawie, która wymaga wcześniejszej rejestracji wyborców. Zdaniem opozycji ustawa ta umocni pozycję rządzącego Fideszu i pozbawi opozycję szans na zwycięstwo. Przewodniczący opozycyjnej Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) Attila Mesterhazy oświadczył, że uchwalona w poniedziałek przez parlament ustawa "pozbawi prawa do głosowania wielu Węgrów, którzy mogliby podjąć decyzję (o swym udziale w wyborach) w ostatniej chwili".
Wymóg wcześniejszej - rejestracji ograniczy liczbę uczestników wyborów do osób najbardziej zdecydowanych, o jasnych preferencjach, głosujących najczęściej na rząd. Może również utrudnić mobilizację niezdecydowanych i tych, którzy nie są zainteresowani polityką albo zmienią zdanie pod wpływem kampanii wyborczej - zaznaczył lider węgierskiej lewicy.

Mniejszość romska nie będzie głosować

Stowarzyszenia romskie na Węgrzech uznały ustawę za represyjną, tłumacząc, że "obowiązku rejestracji nie spełnią niewykształceni Romowie, zazwyczaj głosujący na lewicę". Przypomniano, że na 10-milionowych Węgrzech żyje około 800 tysięcy Romów. Organizacje obywatelskie zapowiadają antyrządową demonstrację w Budapeszcie 23 października, w Dniu Republiki - święta państwowego upamiętniającego wybuch antysowieckiej rewolucji w 1956 roku.

Ustawa przewiduje, że 8 milionów wyborców uprawnionych do głosowania będzie musiało zarejestrować się najpóźniej 15 dni przed wyborami. Rejestracja dotyczy również ponad stu tysięcy Węgrów mieszkających poza granicami kraju, którym gabinet premiera Viktora Orbana przyznał węgierskie obywatelstwo. Ustawa została przegłosowana w poniedziałek przez deputowanych Fideszu. Ponieważ jednak jest to ustawa w formie poprawki do konstytucji, musi zostać poddana po raz drugi pod głosowanie, przewidziane na 29 października. Głosowanie to postrzegane jest jako czysta formalność, ponieważ rząd dysponuje w parlamencie większością konstytucyjną.

Ustawa "ugruntowuje zasady demokracji"

Broniąc pomysłu wcześniejszej rejestracji, premier Viktor Orban powiedział że - ugruntowuje (ona) zasady demokracji, zwiększając odpowiedzialność obywatelską za losy kraju. Wielu ludzi musi bowiem podjąć decyzję o głosowaniu świadomie i (...) nie odkładać tego obowiązku na ostatnią chwilę.

Telefoniczne sondaże opinii publicznej, przeprowadzone we wtorek z udziałem 1000 respondentów, wskazują jednak, że po wprowadzeniu obowiązku rejestracji udział w wyborach 2014 roku będzie o wiele niższy. Aż jedna czwarta zapytanych zadeklarowała, że nie zamierza się rejestrować. Według wrześniowego sondażu agencji Ipsos 53 proc. Węgrów nie zamierza iść na wybory lub nie wie, na kogo głosować. W całym społeczeństwie Fidesz może liczyć na 17 proc. głosów, a wśród tych, którzy mają zamiar głosować - na 37 proc. W ostatnich wyborach 2010 roku Fidesz uzyskał poparcie 54 proc. wyborców.

pap, ml