Francuskie władze poszukują kobiety od czasów styczniowych zamachów w Paryżu. Jak podają tureckie władze, kobieta dzień przed atakiem na sklep koszerny w Paryżu przyleciała z Hiszpanii do Turcji i udała się do Syrii.
W środowym wydaniu propagandowego magazynu “Dar al-Islam” („Dom Islamu”), należącego do członków Państwa Islamskiego, czytamy, że Boumeddiene jest na ich terytorium. Gazeta opublikowała z nią wywiad. Choć nie pada tam jej prawdziwe imię i nazwisko, kobieta przyznała, że jest wdowa po zamachowcu Amedym Coulibaly.
Zapytana o reakcję Coulibaly na wieść o utworzeniu Kalifatu (ISIS ogłosiło powstanie kalifatu w czerwcu 2014 – red.) odparła, że „serce męża płonie z chęci przyłączenia się do jego braci, by walczyć z wrogami Allaha”.
Coulibaly zadeklarował przynależność do Państwa Islamskiego w nagraniach wideo na dzień przed zamachami w Paryżu. Środowe wydanie magazynu jest zatytułowane „Niech Allach przeklnie Francję”. Oprócz wywiadu magazyn opublikował jedenaście stron anty-francuskiej propagandy i pochwały dla ataków w stolicy.
W zeszłym tygodniu na YouTube pojawił się kolejny filmik nagrany przez bojowników Państwa Islamskiego, którzy wzywają do kolejnych ataków na Francję i zachęcają Muzułmanów do przyłączenia się do Kalifatu.
kc, France 24