Estońskie "nie" dla unijnej konstytucji

Estońskie "nie" dla unijnej konstytucji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie podpiszemy obecnego tekstu konstytucji; na konferencji międzyrządowej w Rzymie Estonia będzie broniła swoich interesów - oświadczył premier Juhan Parts.
Estonia, która jest jednym z dziesięciu krajów mających dołączyć do UE 1 maja 2004 r. i weźmie udział w konferencji międzyrządowej, rozpoczynającej się w sobotę w Rzymie, domaga się utrzymania w  europejskiej ustawie zasadniczej prawa weta w kwestiach polityki podatkowej.

Tallin nie chce się również zgodzić na zredukowanie liczby estońskich deputowanych, którzy mieliby zasiadać w Parlamencie Europejskim, i domaga się utrzymania zasady, według której jeden komisarz europejski miałby przypadać na jedno państwo członkowskie.

"Równość państw członkowskich w procesie podejmowania decyzji wewnątrz UE powinna być zagwarantowana" - uważa estoński premier.

Z kolei estońska minister spraw zagranicznych Kristiina Ojuland polemizowała z wypowiedziami byłego prezydenta Francji Valery'ego Giscarda d'Estaing oraz stanowiskiem Włoch - gospodarza konferencji międzyrządowej - według których projekt konstytucji europejskiej powinien być przyjęty w nieprzekraczalnym terminie do  końca roku.

Nie należy używać tego terminu jako środka wywierania nacisku na  uczestników debaty - powiedziała pani Ojuland.

"Jeśli zdołamy zakończyć pracę do grudnia, to bardzo dobrze, ale  dotrzymanie terminu nie powinno stanowić celu samego w sobie" -  dodała.