Tallin nie chce się również zgodzić na zredukowanie liczby estońskich deputowanych, którzy mieliby zasiadać w Parlamencie Europejskim, i domaga się utrzymania zasady, według której jeden komisarz europejski miałby przypadać na jedno państwo członkowskie.
"Równość państw członkowskich w procesie podejmowania decyzji wewnątrz UE powinna być zagwarantowana" - uważa estoński premier.
Z kolei estońska minister spraw zagranicznych Kristiina Ojuland polemizowała z wypowiedziami byłego prezydenta Francji Valery'ego Giscarda d'Estaing oraz stanowiskiem Włoch - gospodarza konferencji międzyrządowej - według których projekt konstytucji europejskiej powinien być przyjęty w nieprzekraczalnym terminie do końca roku.
Nie należy używać tego terminu jako środka wywierania nacisku na uczestników debaty - powiedziała pani Ojuland.
"Jeśli zdołamy zakończyć pracę do grudnia, to bardzo dobrze, ale dotrzymanie terminu nie powinno stanowić celu samego w sobie" - dodała.