Piją nawet na sali posiedzeń

Piją nawet na sali posiedzeń

Dodano:   /  Zmieniono: 
W litewskim Sejmie nie ma potrzeby stosowania alkomatów - orzekł sejmowy komitet ds. etyki. Z propozycją ich zainstalowania wystąpił niedawno wiceprzewodniczący parlamentu Czeslowas Jurszenas.
"Obecnie w Sejmie nie ma problemu nadużywania alkoholu. Ten problem istniał być może w 1992 roku, ale nie dziś" - ocenił przewodniczący sejmowego komitetu ds. etyki Algimantas Salamakinas, cytowany we wtorkowym wydaniu dziennika "Respublika".

"Jeśli poseł wypije 50 gramów koniaku, to nie tragedia" - uważa Salamakinas. Przyznaje jednak, że choć w obecnej kadencji posłowie nie nadużywają alkoholu, to zdarzają się przypadki picia nie tylko w poselskiej restauracji, lecz także na sali posiedzeń.

Na pomysł zainstalowania w Sejmie stacjonarnych alkomatów przed wejściem na salę posiedzeń wpadł Czeslowas Jurszenas, który słynie z całkowitej abstynencji. Zainspirowała go informacja, że z podobną inicjatywą wystąpili posłowie w Australii.

Jurszenas oficjalnie potwierdza, że posłowie nie nadużywają alkoholu. Nieraz jednak mówił publicznie, że "czasami z rana, po rozmowie z niektórymi kolegami, chce się zakąsić".

rp, pap