"Decyzję o podjęciu ataku w Buenos Aires powziął specjalny komitet kierowany przez (najwyższego przywódcę duchowego Iranu, ajatollaha Alego) Chamenei" - oświadczył Mesbahi. Dodał, że wszyscy zamachowcy pochodzili spoza Argentyny.
Iran zaprzecza, aby miał coś wspólnego z zamachem, w którym zginęło 85 osób, a setki odniosły rany, i mówi, że oskarżenia wypływają z pobudek politycznych. W sierpniu, gdy w Wielkiej Brytanii aresztowano w związku z zamachem byłego ambasadora Iranu w Buenos Aires, Hadiego Solejmanpura, Teheran zerwał kontakty gospodarcze i kulturalne z Argentyną.
Tymczasem Mesbahi zeznał w środę, że Solejmanpur, o którego ekstradycję zabiega Argentyna, uczestniczył "we wszystkich dziedzinach" przygotowań do zamachu.
300-tysięczna społeczność żydowska w Argentynie jest największa w Ameryce Łacińskiej i siódma co do wielkości na świecie.
em, pap