Z wcześniejszych doniesień agencyjnych wynika, że dzielnica dyplomatyczna o nazwie Mazza, stała się celem ataku ugrupowania terrorystycznego. Arabska telewizja Al-Arabija poinformowała o co najmniej 15 eksplozjach, zaś telewizja izraelska - o ofiarach. Lokalna stacja telewizyjna podała lakoniczną informację o walkach syryjskich sił bezpieczeństwa z "terrorystyczną bandą", ale zapewniła, że sytuacja jest pod kontrolą.
Nad dzielnicą unoszą się chmury dymu. Siły bezpieczeństwa otoczyły całą dzielnicę i ją zamknęły. Ewakuowano pobliskie miasteczko uniwersyteckie. AFP podała, że centrum handlowe, mieszczące się w tej dzielnicy, także zostało zaatakowane.
Al-Dżazira podała, że do ataków użyto samochodów wyładowanych materiałami wybuchowymi, a także, że trwa wymiana ognia.
W wyniku ataku nie ucierpiał żaden Polak. Jak poinformował konsul Waldemar Dudek, wszyscy pracownicy polskiej placówki, a także inni Polacy mieszkający w Damaszku, znajdują się poza strefą ostrzału. "Agresorzy ostrzeliwują dzielnicę dyplomatyczną w zachodniej części miasta. Tymczasem polska ambasada znajduje się w dzielnicy Abu-Romane, w centrum stolicy. U nas nie słychać nawet strzałów" - powiedział Dudek. Według jego relacji, w mieście panuje spokój, nie ma żadnych objawów paniki. Pojawiły się jedynie przejściowe kłopoty z łącznością telefoniczną.
oj, pap