Według władz afgańskich i amerykańskich, ludzie ci działali na własnych rachunek i nie mieli żadnych powiązań z siłami specjalnymi obydwu krajów.
Przywódca zatrzymanych Amerykanów to były komandos armii amerykańskiej Jonathan K. Idema, znany również jako "Jack". Idema przyjechał do Afganistanu w roku 2001, po obaleniu reżimu talibów. Stał się znany, gdy zaproponował zachodnim stacjom telewizyjnym, że sprzeda im kasetę z nagranym rzekomym szkoleniem bojówkarzy Al- Kaidy.
Zatrzymani Amerykanie oficjalnie pracowali dla afgańskiej firmy handlowej, a swoją "misję antyterrorystyczną" wykonywali nielegalnie.
"Pomogliśmy im" - przyznał rzecznik prasowy Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF) Chris Henderson, wyjaśniając, że siły te zostały "wprowadzone w błąd" przez Amerykanów i nie wiedząc, że działają oni na własną rękę, rzeczywiście uczestniczyły w aresztowaniu ośmiu osób.
em, pap