PE: po wojnie stalinowska tyrania

PE: po wojnie stalinowska tyrania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Parlament Europejski przyjął rezolucję z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej, w której przypomniano, że dla niektórych narodów koniec wojny oznaczał tyranię narzuconą przez stalinowski Związek Radziecki.
Za przyjęciem rezolucji głosowało 463 eurodeputowanych, przeciw było 49, a 33 wstrzymało się od głosu. Ogłoszeniu wyników imiennego głosowania towarzyszyły oklaski.

Najprawdopodobniej przeciw przyjęciu rezolucji głosowała cała frakcja komunistyczna, której szef Francis Wurtz w ostatniej chwili nie złożył podpisu pod kompromisowym tekstem dokumentu. W  rezolucji czytamy, "że dla niektórych narodów koniec II wojny światowej oznaczał ponowną tyranię narzuconą przez stalinowski Związek Radziecki" oraz że PE "jest świadom rozmiaru cierpienia, niesprawiedliwości i długotrwałej społecznej, politycznej i  ekonomicznej degradacji, doznanych przez uwięzione narody znajdujące się po wschodniej stronie późniejszej +żelaznej kurtyny+".

Rezolucja upamiętnia ofiary II wojny światowej "wszystkich stron", a w szczególności ofiary holokaustu, jako "wspólną europejską tragedię".

Ponadto eurodeputowani złożyli w rezolucji hołd tym wszystkim żołnierzom sił sojuszniczych, którzy oddali życie walcząc z  nazizmem i faszyzmem, a "w szczególności (obywatelom) Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego i innych państw alianckich".

"To, że PE przyjął tę rezolucję, to zasługa rozszerzenia UE" -  ocenił Jacek Saryusz-Wolski (PO). 10 lat temu, kiedy obchodzono 50. rocznicę zakończenia wojny, PE nie przyjmował żadnej rezolucji. W tym roku eurodeputowani z nowych krajów UE przekonali innych do jej przyjęcia. Początkowo bardzo sprzeciwiali się temu komuniści i socjaliści.

Mimo przyjęcia rezolucji niektórzy polscy eurodeputowani odczuwali niedosyt. "To bardzo niedoskonały kompromis" -  powiedział PAP Dariusz Rosati (SdPl). W rezolucji nie ma bowiem -  jak chcieli Polacy - wzmianki o 17 września 1939 roku, pakcie Ribbentrop-Mołotow ani o konferencji jałtańskiej. Na "drażnienie Rosji" nie zgodzili się europejscy komuniści, a także część francuskich socjalistów.

ss, pap