Wielka ewakuacja Mińska (aktl.)

Wielka ewakuacja Mińska (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Groźba zamachów bombowych, przekazana e-mailem przez nieznane dotąd ugrupowanie, skłoniła w piątek władze Mińska do ewakuacji gmachów rządowych, banków i dworców kolejowych.
Ugrupowanie przedstawiające się jako Białoruska Armia Ludowo- Wyzwoleńcza poinformowało o podłożeniu bomb w czterech mińskich urzędach dzielnicowych, na pięciu peronach, a także w bankach w  białoruskiej stolicy.

Według AP ewakuowano tysiące ludzi.

Trwa przeszukiwanie zagrożonych miejsc, jednak dotychczas żadnej bomby nie znaleziono.

"Nie było wybuchów i mam nadzieję, że do nich nie dojdzie" -  powiedział rzecznik Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Kiriłł Daniłou.

Opozycja nazywa ostrzeżenie przed zamachami bombowymi prowokacją, mającą sprzyjać interesom autorytarnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Opozycjoniści przewidują, że rząd zapewne wykorzysta groźbę zamachów do oskarżenia swych oponentów o terroryzm.

"Łukaszenka otrzymał prezent, który pozwoli mu oskarżać opozycję o terroryzm i kontynuować proces niszczenia demokracji w tym kraju" - powiedział przywódca opozycyjnego Białoruskiego Frontu Narodowego Wincuk Wiaczorka.

Nazwał grożące bombami ugrupowanie "fikcyjną armią, z której korzyści czerpie jedynie prezydent".

Białoruska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza - dodaje AP - wysyłała wcześniej e-maile wzywające do reform politycznych na Białorusi, trzymanej od ponad dekady twardą ręką przez Łukaszenkę. Jednak jej wiadomości były zredagowane w języku rosyjskim, podczas gdy białoruskie ugrupowania narodowe posłużyłyby się najprawdopodobniej językiem białoruskim - zauważa agencja.

ss, ks, pap