Coraz ostrzej w Libanie i Izraelu

Coraz ostrzej w Libanie i Izraelu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gwałtowne starcia izraelskich oddziałów z bojówkami Hezbollahu, ostrzał wspierający akcje naziemne, rekordowa liczba rakiet wystrzelonych przez Hezbollah na Izrael - tak wyglądała środa na terenach konfliktu izraelsko-libańskiego.
Jedenastu cywilów, w tym obywatel Syrii, zginęło w czasie akcji izraelskich komandosów, przeprowadzonej w nocy z wtorku na środę we wschodniolibańskim mieście Baalbek.

W izraelskim nalocie na południe Libanu rano zginęło trzech libańskich żołnierzy - podano w Bejrucie.

Jedna osoba zginęła, a co najmniej siedem zostało rannych w ostrzale rakietowym północnego Izraela, dokonanym przez libańskich hezbollahów.

Jeden z pocisków spadł na terytoria palestyńskie, około 70 kilometrów od libańskiej granicy. Izraelskie radio podało, że jeszcze inna rakieta uderzyła w miasto Beit Szean - około 70 km na południe od granicy z Libanem. Rozgłośnia podkreśliła, że był to dotychczas najgłębszy atak hezbollahów na terytoria izraelskie.

Izrael utrzymuje, że w środę bojówki Hezbollahu wystrzeliły co najmniej 182 rakiety na Izrael, co jest największą liczbą w ciągu jednego dnia od początku konfliktu. Sam Hezbollah mówi o odpaleniu w środę 300 rakiet.

Izraelski premier Ehud Olmert zapowiedział, że Izrael będzie walczył z bojówkami Hezbollahu w południowym Libanie aż do rozmieszczenia tam znacznych sił międzynarodowych.

Utworzenie takich sił znów się odwleka. Po raz kolejny bowiem odroczono zaplanowane na czwartek w nowojorskiej siedzibie ONZ spotkanie przedstawicieli państw, w tym Polski, które są potencjalnymi uczestnikami nowej misji w regionie, gdzie obecnie trwa konflikt. Informując o odroczeniu narady wysoki przedstawiciel ONZ Ahmad Fawzi nie podał nowego terminu spotkania.

Spotkanie, jak utrzymują dyplomaci, odwołano z powodu utrzymującej się różnicy zdań w sprawie konkretów.

Paryż uzależnia wysłanie międzynarodowych sił pokojowych do Libanu od wcześniejszego zawarcia porozumienia o przerwaniu ognia i od porozumienia politycznego stron konfliktu. USA chciałyby, aby międzynarodowe siły pomogły już obecnie władzom Libanu w rozciągnięciu kontroli nad pograniczem i rozbroiły Hezbollah.

Zdaniem Fawziego, takie rozmowy są jeszcze "przedwczesne". "Wciąż jest za wcześnie na takie spotkanie ze względu na brak uzgodnionych politycznych ram zakończenia konfliktu" na pograniczu izraelsko-libańskim" - powiedział reporterom.

pap, ab