Gwiazdy żartują z narkotyków

Ubiegłotygodniowy artykuł "Wprost" "Idole na haju", którego jednym z bohaterów był Kuba Wojewódzki, wywołał poruszenie w show-biznesie. Oficjalnie gwiazdy zapewniają, że problem narkotyków w ich środowisku nie istnieje. Temat obracają w żart. - Kuba to skończony egoista. Mieszkaliśmy wspólnie przez cztery lata, a on ani razu mnie tą kokainą nie poczęstował - kpi Anna Mucha. W podobnym tonie wypowiada się współpracownik Wojewódzkiego Michał Figurski. "Kuba jest na bardzo poważnym haju. To się nazywa starość" - mówił portalowi Pardon. Anna Wiśniewska, wokalistka Ich Troje, uważa, że cała sprawa ma podtekst polityczny. Na swoim blogu napisała: Wojewódzki naraził się władzy tak skutecznie, że niebawem pewnie stanie się ofiarą systemu i pójdzie siedzieć na kilka wiosen". Ze stoickim spokojem sprawę komentuje Zbigniew Hołdys: "Show-biznes zawsze kojarzył się z używkami. Dawniej wszyscy sięgali po alkohol, teraz popularne są narkotyki. Ale sprawa Wojewódzkiego jest rozdmuchana". Hołdys uważa, że narkotyki są większym problemem na polskich blokowiskach. - Tam amfetamina, trawka czy brown to codzienność - zaznacza.