Tego lata rozpoczyna się nowa epoka w polskiej turystyce
Od biedaturystyki do epoki europejskiej
Do końca lat 60. żyliśmy w epoce kaowca (której główne elementy jakże trafnie naszkicował w "Rejsie" Marek Piwowski). Potem zaczęła się trwająca do końca lat 80. epoka wczasów zakładowych. Wraz z początkiem przemian gospodarczych znaleźliśmy się w epoce biedaturystyki, gdy każdy starał się na miarę skromnych możliwości poczuć latem choć ćwierć-Europejczykiem. W drugiej połowie lat 90. zaczęła się epoka taniego zwiedzania świata. Polski "średniak" zwiedzał Meksyk, Daleki Wschód, uczestniczył w kenijskich safari, a także odpoczywał w coraz lepszych (ale ciągle bardzo odległych od europejskich standardów) polskich ośrodkach wypoczynkowych. Pod koniec lat 90. wkroczyliśmy w okres dekoniunktury gospodarczej, co przełożyło się na epokę dekoniunktury turystycznej.
Do końca lat 60. żyliśmy w epoce kaowca (której główne elementy jakże trafnie naszkicował w "Rejsie" Marek Piwowski). Potem zaczęła się trwająca do końca lat 80. epoka wczasów zakładowych. Wraz z początkiem przemian gospodarczych znaleźliśmy się w epoce biedaturystyki, gdy każdy starał się na miarę skromnych możliwości poczuć latem choć ćwierć-Europejczykiem. W drugiej połowie lat 90. zaczęła się epoka taniego zwiedzania świata. Polski "średniak" zwiedzał Meksyk, Daleki Wschód, uczestniczył w kenijskich safari, a także odpoczywał w coraz lepszych (ale ciągle bardzo odległych od europejskich standardów) polskich ośrodkach wypoczynkowych. Pod koniec lat 90. wkroczyliśmy w okres dekoniunktury gospodarczej, co przełożyło się na epokę dekoniunktury turystycznej.
Więcej możesz przeczytać w 27/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
