Waleczny i uparty naród. Pokój ponad głowami Ukraińców? Nie ma mowy

Waleczny i uparty naród. Pokój ponad głowami Ukraińców? Nie ma mowy

Ukraińcy stają na głowie, by przywracać elektryczność
Ukraińcy stają na głowie, by przywracać elektryczność Źródło:Ministerstwo Obrony Ukrainy
Decydując się na ataki na infrastrukturę krytyczną Ukrainy, Putin doskonale wiedział, co robi. Ale Ukraińcy to nie tylko waleczny, ale i potwornie uparty naród. I stają na głowie (choć tu bardziej pasuje – na każdej możliwej drabinie), by przywracać elektryczność, co łatwym procesem nie jest. Zwłaszcza na wyzwolonych z rosyjskiej okupacji terytoriach, gdzie zniszczenia są naprawdę duże, a ich naprawianie przysparza wielu kłopotów. Ale były święta i idą święta, gdyż tym razem Ukraina obchodzi Boże Narodzenie w dwóch terminach, a na święta prąd musi być.

Borowa w obwodzie charkowskim. Do lutego mieszkało tu około 5 tys. ludzi. Teraz szacunki są różne – część osób wraca, część przemieściła się z pobliskich miejscowości, bo na przykład Berestowe pod granicą z obwodem ługańskim po prostu nie istnieje. Cała wieś jest zrównana z ziemią, na ulicach można znaleźć jeszcze ciała rosyjskich żołnierzy (Rosja nie zabiera swoich ludzi, czy to zabitych, czy to często nawet rannych), domy nie nadają się do prostej odbudowy, więc nie ma tu dosłownie nikogo, ale właśnie część mieszkańców trafiła do Borowej.

Borowa, jak większość okupowanego terytorium obwodu charkowskiego, została wyzwolona we wrześniu. To jakieś 30 km na południe od Kupiańska. Wszystkie wioski na tym odcinku to przeważnie obraz nędzy i rozpaczy.

Cały artykuł dostępny jest w 2/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.