GWIAZDY
Drużyna aktualnych mistrzów świata jest pełna gwiazd, choć może nie tych z pierwszej piątki globu. Obrona rządzi, a kiedy trzeba, to nawet i trzęsie – Fabio Cannavaro, najlepszy piłkarz świata w roku 2006. W bramce stoi Gianluigi Buffon, chyba najlepszy na kuli ziemskiej bramkarz XXI
wieku. W środku pola błyszczą Andrea Pirlo i Gennaro Gattuso, a w ataku – Luca Toni i Filippo Inzaghi.
NOWA FALA
Ciężko się przebić komuś z młodych do mistrzowskiego składu. Może Alberto Aquilani z Romy, znany z atomowych strzałów. Może Cristiano Lucarelli z Parmy. Co prawda, ma juz 32 lata, ale – jako zapamiętały marksista – pozostaje wiecznie młody. Nie sprzedaje się systemowi i chce pracować za minimalną pensje. Chyba że pojawi się oferta ze Wschodu, jak było z Szachtarem Donieck. Wtedy ideologia zostaje zawieszona.
TRENER
Roberto Donadoni – zawodnik wielkiego Milanu z lat 1989-1994. Z reprezentacją Włoch w 1990 r. brązowy, a w 1994 srebrny medalista mistrzostw świata. Po drodze do triumfu w Pucharze Mistrzów 1989 piłkarze Milanu grali w Belgradzie z Crvena Zvezda. W pewnym momencie Donadoni po starciu z rywalem upadł i przestał się ruszać. Przed zadławieniem i niechybna
śmiercią został uratowany przez lekarza Zvezdy. Ten najbardziej przytomny wtedy na stadionie człowiek zastosował terapię polegającą na zadaniu mocnego ciosu podbródkowego. Donadoni niemal cudem uniknął wtedy śmierci, a teraz w „grupie śmierci" spotka swojego kolegę z Milanu, także z tamtego meczu – Marco van Bastena. Ma nieco większe doświadczenie trenerskie niż
Holender, prowadził bowiem Livorno w I lidze włoskiej.
DROGA DO EURO
Włosi awansowali łatwo. Gdyby chcieli być złośliwi, mogliby doprowadzić do wyeliminowania wicemistrzów świata i zarazem swoich rywali teraz w grupie – Francuzów, z którymi mieli ostatnio niezbyt dobre relacje. Piłkarze Italii, zwyciężając Szkotów w Glasgow, pozbawili ich resztek nadziei, a Francja... ze szczęścia oszalała. Za statystów w tej batalii trzech zespołów robili zawodnicy z Ukrainy, Litwy, Gruzji i Wysp Owczych.
MOMENTY NA EURO
Triumf w 1968 r., ale osiągnięty w stylu budzącym niesmak. O półfinałowym zwycięstwie nad ZSRR – remis 0:0 mimo dogrywki – zadecydował... rzut monetą. W finale Jugosławia zagrała świetnie, więc szwajcarski sędzia musiał „drukować" nader ordynarnie, by uratować dla gospodarzy remis 1:1 i chronić ich w dogrywce, gdyż z minuty na minutę słabli. Powtórka finału – jedyna w dziejach Euro – była formalnością. Ze skrzywdzonych dwa dni wcześniej Plavich uszło powietrze.
SZANSE
Panujący mistrzowie świata muszą mierzyć wysoko. Solidna obrona to klucz do sukcesu. A z przodu Inzaghi, stojący non stop na granicy spalonego. Dwie konotacje historyczne. Raz tylko panujący mistrzowie świata (1982) nie potrafili się zakwalifikować do mistrzostw Europy (1984) , a „sztuki" tej dokonali... akurat Włosi. Zaś wyczyn pod hasłem „mistrzowie świata za chwilę mistrzami Europy" udał się tylko Francuzom (1998, 2000).
OKNO WYSTAWOWE
Rzym – Wieczne Miasto, europejskie Mediolan i Turyn, lekko juz afrykański Neapol,
Krzywa Wieża w Pizie, Stolica Apostolska, piękna Toskania, kanały Wenecji. Rzymskie Koloseum, pierwotna arena wydarzeń w jakimś sensie sportowych (walki gladiatorów, wyścigi rydwanów), nieco przypomina stadion. W Mediolanie wizyta w La Scali jest istotna jak wizyta na stadionie San Siro czy podziwianie katedry Duomo. Motoryzacja, koncern Fiat,
Ferrari, a z drugiej strony kultura renesansu – Michał Anioł i Leonardo da Vinci, włoskie kino – Federico Fellini, Michelangelo Antonioni. Włosi jedzenie kochają prawie jak calcio. Pizza albo spaghetti to wybór oczywisty, na deser obowiązkowo – cappuccino, espresso.
Drużyna aktualnych mistrzów świata jest pełna gwiazd, choć może nie tych z pierwszej piątki globu. Obrona rządzi, a kiedy trzeba, to nawet i trzęsie – Fabio Cannavaro, najlepszy piłkarz świata w roku 2006. W bramce stoi Gianluigi Buffon, chyba najlepszy na kuli ziemskiej bramkarz XXI
wieku. W środku pola błyszczą Andrea Pirlo i Gennaro Gattuso, a w ataku – Luca Toni i Filippo Inzaghi.
NOWA FALA
Ciężko się przebić komuś z młodych do mistrzowskiego składu. Może Alberto Aquilani z Romy, znany z atomowych strzałów. Może Cristiano Lucarelli z Parmy. Co prawda, ma juz 32 lata, ale – jako zapamiętały marksista – pozostaje wiecznie młody. Nie sprzedaje się systemowi i chce pracować za minimalną pensje. Chyba że pojawi się oferta ze Wschodu, jak było z Szachtarem Donieck. Wtedy ideologia zostaje zawieszona.
TRENER
Roberto Donadoni – zawodnik wielkiego Milanu z lat 1989-1994. Z reprezentacją Włoch w 1990 r. brązowy, a w 1994 srebrny medalista mistrzostw świata. Po drodze do triumfu w Pucharze Mistrzów 1989 piłkarze Milanu grali w Belgradzie z Crvena Zvezda. W pewnym momencie Donadoni po starciu z rywalem upadł i przestał się ruszać. Przed zadławieniem i niechybna
śmiercią został uratowany przez lekarza Zvezdy. Ten najbardziej przytomny wtedy na stadionie człowiek zastosował terapię polegającą na zadaniu mocnego ciosu podbródkowego. Donadoni niemal cudem uniknął wtedy śmierci, a teraz w „grupie śmierci" spotka swojego kolegę z Milanu, także z tamtego meczu – Marco van Bastena. Ma nieco większe doświadczenie trenerskie niż
Holender, prowadził bowiem Livorno w I lidze włoskiej.
DROGA DO EURO
Włosi awansowali łatwo. Gdyby chcieli być złośliwi, mogliby doprowadzić do wyeliminowania wicemistrzów świata i zarazem swoich rywali teraz w grupie – Francuzów, z którymi mieli ostatnio niezbyt dobre relacje. Piłkarze Italii, zwyciężając Szkotów w Glasgow, pozbawili ich resztek nadziei, a Francja... ze szczęścia oszalała. Za statystów w tej batalii trzech zespołów robili zawodnicy z Ukrainy, Litwy, Gruzji i Wysp Owczych.
MOMENTY NA EURO
Triumf w 1968 r., ale osiągnięty w stylu budzącym niesmak. O półfinałowym zwycięstwie nad ZSRR – remis 0:0 mimo dogrywki – zadecydował... rzut monetą. W finale Jugosławia zagrała świetnie, więc szwajcarski sędzia musiał „drukować" nader ordynarnie, by uratować dla gospodarzy remis 1:1 i chronić ich w dogrywce, gdyż z minuty na minutę słabli. Powtórka finału – jedyna w dziejach Euro – była formalnością. Ze skrzywdzonych dwa dni wcześniej Plavich uszło powietrze.
SZANSE
Panujący mistrzowie świata muszą mierzyć wysoko. Solidna obrona to klucz do sukcesu. A z przodu Inzaghi, stojący non stop na granicy spalonego. Dwie konotacje historyczne. Raz tylko panujący mistrzowie świata (1982) nie potrafili się zakwalifikować do mistrzostw Europy (1984) , a „sztuki" tej dokonali... akurat Włosi. Zaś wyczyn pod hasłem „mistrzowie świata za chwilę mistrzami Europy" udał się tylko Francuzom (1998, 2000).
ODROBINA SZALEŃSTWA
Już kilka lat nie gra w piłkę charyzmatyczny Roberto Baggio. Na boisku łączył finezję ze skutecznością, a poza boiskiem – buddyzm z zamiłowaniem do polowań. Brak logicznego wytłumaczenia tej mieszanki. Szkoda też, że po zdobyciu mistrzostwa świata 2006 z gry w reprezentacji zrezygnował Francesco Totti, bożyszcze sympatyków AS Roma. To zawodnik kreatywny, a przy okazji autor wielu śmiesznych powiedzonek. Na przykład: „Quo vadis, Francesco?", „Coś ty, ja nie znam angielskiego”. Zresztą Totti opublikował aż dwie książeczki z dowcipami, których sam jest bohaterem. Stały się one bestsellerami. Uzyskane z nich pieniądze Totti przekazał organizacjom charytatywnym pomagającym dzieciom.OKNO WYSTAWOWE
Rzym – Wieczne Miasto, europejskie Mediolan i Turyn, lekko juz afrykański Neapol,
Krzywa Wieża w Pizie, Stolica Apostolska, piękna Toskania, kanały Wenecji. Rzymskie Koloseum, pierwotna arena wydarzeń w jakimś sensie sportowych (walki gladiatorów, wyścigi rydwanów), nieco przypomina stadion. W Mediolanie wizyta w La Scali jest istotna jak wizyta na stadionie San Siro czy podziwianie katedry Duomo. Motoryzacja, koncern Fiat,
Ferrari, a z drugiej strony kultura renesansu – Michał Anioł i Leonardo da Vinci, włoskie kino – Federico Fellini, Michelangelo Antonioni. Włosi jedzenie kochają prawie jak calcio. Pizza albo spaghetti to wybór oczywisty, na deser obowiązkowo – cappuccino, espresso.
Więcej możesz przeczytać w 22/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.